Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse 2 w nocy z soboty na niedzielę wylądował w Dayton, w stanie Ohio, dokąd wyleciał z Tulsy w stanie Oklahoma. Był to przedostatni etap podróży dookoła świata przed lotem nad Oceanem Atlantyckim.
To, że wojsko wykorzystuje bezzałogowe samoloty, wiedzą wszyscy. Służą one do zwiadu, ale są wysyłane także w akcje bojowe. Ale automatyczne okręty...
Tak mały, że zmieści się w niewielkiej kapsułce. Ale za to bardzo pożyteczny.
Po ponad 18 godzinach lotu napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse 2 wylądował w piątek rano czasu polskiego w mieście Tulsa w stanie Oklahoma w środkowej części USA, pokonując kolejny etap podróży dookoła świata.
Choć dzisiaj wydaje się to nieprawdopodobne, nieco ponad 100 lat temu w takich miastach jak Londyn, Paryż czy Nowy Jork poważnie obawiano się, że miasto zostanie – dosłownie – zasypane przez końskie odchody.
Z szacunków wynika, że gdyby do transportu krwi w obrębie dużych aglomeracji wykorzystać drony, czas oczekiwania na dostarczenie jej choremu skróciłby się nawet o 90 procent.
Przenośny szkielet bioniczny, który pozwala osobom z uszkodzeniem rdzenia kręgowego poruszać się i rehabilitować, zaprezentowano w sobotę w Mysłowicach.
Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse 2 wystartował w czwartek z Hawajów w kierunku Kalifornii, wznawiając przerwany w lipcu 2015 roku lot dookoła świata. Za sterami zasiadł Bertrand Piccard. Lot do Kalifornii ma potrwać 62 godziny.
To było dość spore zaskoczenie. Jeszcze większe będzie, gdy misja dojdzie do skutku. Rosyjski miliarder i brytyjski fizyk właśnie ogłosili, że zamierzają wybudować statek kosmiczny, który odbędzie międzygwiezdną podróż.
Dwunastu policjantów testuje w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie nową kamizelkę kulo - i nożoodporną dopasowaną indywidualnie do każdego z ich. Policjanci sprawdzają m.in., czy mogą się w kamizelce swobodnie poruszać, zatrzymywać i obezwładniać przestępców.