Chile patrzy w niebo
Rozbudowywane radioobserwatorium ALMA będzie największym tego typu obiektem na świecie. Położenie na wysokości ponad 5000 m n.p.m. sprawia, że obserwacje są bardzo precyzyjne. Niestety, mała gęstość powietrza powoduje, że człowiek w takim środowisku nie potrafi funkcjonować. No chyba że ma butlę z tlenem Tomasz Rożek

Chile patrzy w niebo

Komentarzy: 1

Tomasz Rożek

GN 45/2011

publikacja 09.11.2011 00:15

W Chile znajduje się prawie połowa wszystkich ziemskich obserwatoriów astronomicznych. Za niedługo ten odsetek wzrośnie do 70 procent. W kraju, który w jednej czwartej jest pustynią.

Na północy kraju pustynia jest wszędzie. Miast nie widać wcale, wioski pojawiają się z rzadka. Jest sucho (w niektórych miejscach nie padało od 400 lat), wysoko (średnia wysokość to 1000–1500 metrów n.p.m., ale niektóre płaskowyże wznoszą się na ponad 5 tysięcy metrów) i nie ma ludzi. Czasami można przejechać 100 kilometrów i nawet nie spotkać żywej duszy. Po prostu pięknie. Dla astronoma. I jak tu nie skorzystać? Ale po kolei.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..