W prezbiterium kościoła ojców cystersów w Wąchocku (Świętokrzyskie) odsłonięto po ponad półrocznych zabiegach konserwacyjno-renowacyjnych XIII-wieczną ścianę za głównym ołtarzem - jedyny w Polsce przykład tzw. stylu pasowego w architekturze.
W ramach prac restauratorskich ze ściany został skuty tynk, a następnie zakonserwowano i zabezpieczono odsłonięte ciosy ułożone przez budowniczych kontrastującymi warstwami jasnego i ciemnego piaskowca. "Podczas usuwania tynku odkryto i zachowano niewielkie fragmenty gotyckich i barokowych polichromii" - poinformował przeor klasztoru o Wincenty Polek.
Wzniesiony w XIX wieku w centralnej części prezbiterium wielki ołtarz neoromański - zaprojektowany i konsekrowany w 1894 roku przez bpa Antoniego K. Sotkiewicza (1883-1901) - został wyczyszczony i zakonserwowany. Jego retabulum (nastawa ołtarzowa) zostanie umieszczone na stałe prawdopodobnie w konwencie klasztornym.
W odnowionym prezbiterium pojawiło się nowe wyposażenie. Tabernakulum i krzyż ołtarzowy - podobnie jak świeczniki oraz lampy wieczne - zostały zaprojektowane i wykonane specjalnie do tego kościoła - zaznaczył przeor. Jak podkreślił, ornamenty i symbolika zawarte w tych przedmiotach harmonizują z architekturą klasztoru, jego wystrojem i dekoracjami.
Nowe wyposażenie wąchockiego prezbiterium ufundowała wspólnota cysterska z Mogiły pod Krakowem. Prace konserwatorskie współfinansował Urząd Miasta i Gminy w Wąchocku. Z kolei ks. Franciszek Szczykutowicz, wąchocki prałat z USA, ufundował nowy ołtarz posoborowy, który konsekrowano w sierpniu zeszłego roku, w 60. rocznicę powrotu cystersów do Wąchocka po carskiej kasacie zakonów w 1818 roku.
Dla wyeksponowania w całej okazałości unikatowego muru włoskiego, w przyszłości u szczytu prezbiterium ma być wymieniona rozeta - obecną metalową zastąpi kamienna.
Opactwo w Wąchocku jest najlepiej zachowanym obiektem romańskim w Polsce. Jego kapitularz to jedno z nielicznych, idealnie ocalałych wnętrz z tamtego okresu. Początki klasztoru sięgają 1179 roku. Mury kościoła - trójnawowej bazyliki z transeptem i kaplicami po bokach prezbiterium - są w charakterystyczny sposób oblicowane dwubarwnym piaskowcem. Budowniczym opactwa był Simon, z pochodzenia Włoch.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.