Rosja zbuduje atomowy lodołamacz – gigant. A wszystko po to by dobrać się do prawdziwych arktycznych skarbów.
Lodołamacz będzie miał 170 metrów długości i będzie mógł kruszyć lód o grubości nawet 4 metrów. Wyścig na Arktykę już się rozpoczął.
Czego Rosjanie szukają na Arktyce? Pieniędzy, a właściwie surowców naturalnych z których będą bardzo duże pieniądze. Szacuje się, że pod lodami Arktyki znajdują się ogromne złoża gazu, ropy, ale także złota i platyny. Do tych terenów rości sobie prawo kilka państw, w tym Rosja, USA, Kanada, Dania, Islandia i Norwegia. Toczy się spór o to, jak sporne terytorium podzielić.
Rosja czekać na uzgodnienia dyplomatów nie chce. Kilka lat temu zorganizowała ekspedycję na dno Arktyki. Dwa załogowe batyskafy zeszły tam, a jeden z nich ustawił wykonaną z tytanu rosyjską flagę. Teraz okazuje się, że Moskwa planuje budowę gigantycznego lodołamacza napędzanego energią nuklearną.
Atomowe lodołamacze nie są technologiczną nowością. Jedynym krajem, który takie statki budował był Związek Radziecki, ale od jego upadku nie wprowadzono do służby ani jednej takiej jednostki. Ten, który chcą wybudować Rosjanie ma być wyjątkowy. Ma mieć aż 170 metrów długości i 34 metry szerokości. Jego kadłub będzie tak skonstruowany, że statek będzie mógł pływać po płytkich syberyjskich rzekach i głębinach północnych mórz. Odpowiednio skonstruowany dziób i 60 MW mocy reaktora atomowego pozwoli łamać lód o grubości nawet 4 metrów. Szacowany koszt budowy statku to 1,2 mld dolarów.
Głównym zadaniem nowe jednostki ma być pilnowanie, by żeglowne było tzw. Przejście Północno-Wschodnie czyli droga morska wiodąca z Europy do Azji wzdłuż północnego wybrzeża Rosji.
Tak wynika z analizy obejmującej dane ponad 4 mln dorosłych osób z Europy i USA.
Niektóre rodzaje czarnych dziur mogą wybuchać na koniec swojego istnienia.
Liczący 3 tys. lat artefakt zaginął z Muzeum Egipskiego w Kairze.
Pojęcie to jest znane w całej Europie - od Serbii po Finlandię - a także w Ameryce Północnej.
Stało się to dziesięć lat po zarejestrowanej detekcji fal grawitacyjnych.
Mieszkali blisko siebie, mimo to mocno się w tym względzie różnili.
Ekspert: mikroflora jelitowa ma wpływ na pracę mózgu i rozwój chorób neurodegeneracyjnych.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.