W 2012 r. zebraliśmy 127 tys. ton malin. Oznacza to, że Polska została największym na świecie producentem tych owoców. Pomogli w tym polscy naukowcy i UE - informuje "Puls Biznesu".
Malinowy przewrót był możliwy dzięki wyhodowaniu nowej odmiany maliny, noszącej wdzięczną nazwę "polana".
Jest mniej kosztochłonna, owocuje od sierpnia do pierwszych przymrozków (wtedy, gdy w sprzedaży nie ma już popularnych odmian letnich) i od kilku lat jest sadzona powszechnie, bo nadaje się na mrożonki wysokiej jakości - mówi o "polanie" Jan Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Jak dodaje, do wzrostu produkcji przyczyniły się też obowiązujące od 2007 r. unijne dopłaty do owoców miękkich w wys. 400 euro za ha. W efekcie kilkanaście tys. ha plantacji malin w latach 2004-06, rozrosło się w 2012 r. do 28 tys. - wylicza Świetlik.
Dodatkowo maliny wciąż mają duży potencjał wzrostu produkcji. Mamy klimat i wiedzę - wymienia Świetlik, podkreślając, że jeśli wytwórcy tych owoców pójdą śladem producentów jabłek i zrzeszą się w duże grupy i organizacje, też mogą uzyskać znacznie wyższe ceny skupu, na które teraz narzekają.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.