Z dna Morza Bałtyckiego u wybrzeży Olandii płetwonurkowie wydobyli w sobotę części wraku słynnego okrętu Mars z XVI wieku, należącego do floty króla Szwecji Eryka XIV Wazy. Był to największy statek wojenny, jaki w XVI wieku pływał po Bałtyku.
Działa armatnie z pokładu Marsa będzie można od sierpnia zobaczyć w muzeum w Vaestervik (wschodnie wybrzeże Szwecji).
"Duży zbiornik z wodą już tam czeka na wydobyte elementy. Będziemy je analizować na oczach publiczności" - powiedział telewizji SVT prof. Johan Roennby z Uniwersytetu Soedertoern.
Naukowcy od lat bezskutecznie próbowali zlokalizować statek. Udało się to latem 2011 roku, kiedy to grupa szwedzkich płetwonurków oraz archeologów natknęła się na wrak spoczywający na głębokości 75 metrów w odległości 10 mil morskich (18,5 km) na północ od Olandii. Statek zidentyfikowano dzięki herbowi Wazów odnalezionym na jednej z armat z brązu.
Mars zatonął w 1564 roku oblężony przez flotę 37 statków z Danii i Lubeki po dwóch dniach walk na skutek eksplozji prochu na pokładzie.
Zbudowany z litego drewna dębowego okręt wyposażony był w 107 dział, a na pokład zabierał 800 ludzi.
Mars jest większy i starszy od słynnego okrętu Waza, zatopionego w 1628 roku i wydobytego w 1961 roku, który obecnie znajduje się w muzeum o tej samej nazwie w Sztokholmie. Dlatego według historyków Mars jest bardziej interesujący.
Prof. Roennby ma nadzieję, że wydobyte na powierzchnię elementy okrętu posłużą w przyszłości do budowy kopii statku w skali 1:1, która mogłaby stać się nową atrakcją turystyczną.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.