W Gwinei - targanej od blisko dwóch lat epidemią gorączki krwotocznej wywoływanej przez wirus Ebola - wyleczono ostatniego zakażonego pacjenta, urodzonego przed 19 dniami chłopca - podały w poniedziałek źródła w gwinejskiej służbie zdrowia.
Ostatni pacjent, o którym wiadomo było, że był zakażony wirusem Ebola, został wypisany w poniedziałek ze szpitala w stolicy kraju, Konakry. Wirus przekazała dziecku chora matka, która zmarła po porodzie.
68 osób, które miało kontakt z ostatnimi zarażonymi oraz było objętych ryzykiem zachorowania na gorączkę krwotoczną, zostało w niedzielę zwolnionych do domu po kwarantannie - pisze agencja Reutera. Oznacza to, że Gwinea - ostatni z krajów dotkniętych epidemią eboli - może rozpocząć teraz 42-dniowy okres przejściowy. Jeśli w tym czasie nie zostanie odkryty nowy przypadek choroby, epidemię będzie można uznać za wygasłą.
Już w październiku miała w tym kraju miejsce przerwa w epidemii; jednak po dwóch tygodniach Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała informację o dwóch nowych przypadkach gorączki krwotocznej w Gwinei. W sąsiedniej Sierra Leone 7 listopada ogłoszono koniec epidemii.
Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.
Najnowsza epidemia eboli rozpoczęła się w grudniu 2013 r. na południu Gwinei, skąd rozszerzyła się na Liberię i Sierra Leone. W wyniku epidemii w Afryce Zachodniej zmarło - według danych z czerwca - ponad 11 tys. ludzi we wspomnianych trzech krajach, a zachorowało prawie 26,8 tys.
Dzięki temu odkryciu będzie można skuteczniej leczyć np. nowotwory.
Gdy klimat stał się zbyt chłodny - uciekali w pobliskie góry i chronili się w jaskiniach.
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Negatywne następstwa nie są tak powszechne ani tak poważne, jak sądzono.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.