Wojsko nieczęsto zajmuje się bakteriami. No, może poza wojną biologiczną.
A co z sytuacją, gdy groźne bakterie wydostaną się nie z magazynów wojskowych, tylko z… wiecznej zmarzliny? Rosyjskie władze ogłosiły stan wyjątkowy na Syberii w związku z uwalnianiem się w tamtym rejonie bakterii. Kilka tygodni temu w strefie arktycznej (w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym) zaczęły padać renifery (od końca lipca naliczono 1,5 tysiąca martwych zwierząt). Okazało się, że winne są wyjątkowe jak na ten region upały. Ale to nie wysoka temperatura jest źródłem problemów, tylko mikroby, które uwolniły się z wiecznej zmarzliny. Śmiertelne żniwo zbierają laseczki wąglika. Te zagrażają nie tylko zwierzętom, ale także ludziom (dotychczas hospitalizowanych zostało kilkadziesiąt osób). Gubernator okręgu ogłosił stan wyjątkowy, a na miejsce wysłano wojska rozpoznania biologicznego. Lokalne władze zdecydowały się na ewakuację ludzi z najbardziej zagrożonych terenów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ekspansja Słowian nie przebiegała według znanego modelu podbojów i budowania imperium.
Samo parcie podczas wypróżniania nie miało istotnego związku z ryzykiem hemoroidów.
Naukowcy ostrzegają, że ta nietypowa sytuacja może odbić się na rybołówstwie.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.