W 2007 r. do wycięcia było 29 drzew z kornikiem drukarzem. Ekolodzy na lata zablokowali wycinkę - dziś martwe jest ponad 834 tys. świerków - ponad 8 proc. drzewostanu Puszczy.
Dokumenty przedstawiające historię dewastacji drzewostanu Puszczy Białowieskiej przedstawił Adam Hempel - były pracownik Lasów Państwowych. Historia, którą opowiadają, pokazuje, że za obecny stan Puszczy odpowiadają przede wszystkim ekolodzy z podlaskiego oddziału Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.
Był 2007 r., gdy leśnicy dostrzegli 29 świerków zajętych przez dewastującego lasy kornika drukarza. Metoda postępowania w takich sytuacjach jest prosta - dokonuje się wycinki sanitarnej, by kornik nie zeżarł całych hektarów lasu. W tym przypadku jednak zajęte przez szkodnika drzewa rosły na terenie ścisłego rezerwatu, więc do wycinki potrzebna była zgoda Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Zgoda, która w takiej sytuacji wydawała się czymś oczywistym, została zablokowana przez pisma ekologów z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, którzy postanowili wcielić się w rolę obrońców drzew i korników.
Udało im się zablokować sanitarne wycinki na lata. Kornik w międzyczasie żarł drzewa i rozprzestrzenił się po całej Puszczy. Do 2017 r. kornik drukarz uśmiercił 834 tys. świerków, co stanowi ponad 8 proc. drzewostanu białowieskich lasów.
Zdaniem leśników katastrofy można było uniknąć, gdyby odpowiednio wcześnie wyciąć chore drzewa. Pracownicy leśni mieli jednak ręce związane przez działalność ekologów z PnRWI.
Ekolodzy natomiast stosowali w swoich pismach specyficzne argumenty. Np., że kornik drukarz to też istota, ma prawo rozmnażać się i zjadać świerki. Zarzuty leśnika skomentował w rozmowie z naTemat inicjator akcji blokowania wycinki sanitarnej - Adam Bohdan:
Jestem z tego dumny, że zablokowaliśmy wówczas wycinkę należało naturze pozwolić by sama zadziałała. W puszczy jest za duża populacja świerków. Dzięki działalności kornika ubędzie ich. W to miejsce pojawią się bardziej urozmaicone gatunki, na których kornik nie żeruje.
Przykładem wielkich lasów, które padły ofiara kornika drukarza jest m. in Las Bawarski i lasy Szumawy w Czechach.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.