Bakteria z klimatyzacji

Osiem osób zmarło w Norwegii na przełomie maja i czerwca na chorobę legionistów. To choroba, którą między innymi rozprzestrzenia... klimatyzacja. Zwłaszcza klimatyzacja, którą zapomniano wyczyścić. .:::::.

Choroba w Gdańsku?

– Uważa się, że powinniśmy unikać w swoim otoczeniu zbiorników stojącej wody. Siedliskiem legionelli może być choćby woda z jakiejś sadzawki, z nieczynnej fontanny, a nawet długo stojąca woda na spodku doniczki – mówi prof. Pierzchała.

Bakterie legionelli pojawiają się nawet w wodzie lejącej się z naszych kranów. Jaka na to rada? Podobnych przypadków byłoby znacznie mniej, gdyby nie ślepe odcinki instalacji wodociągowej. W takich „zacisznych” miejscach legionella ma najlepszą okazję do mnożenia się. Specjaliści twierdzą też, że zwłaszcza w obiektach użyteczności publicznej trzeba co pewien czas czyścić z osadów instalację wodną, wentylacyjną i klimatyzację.

Na początku tego roku niemieccy lekarze wykryli chorobę legionistów u turysty, który dopiero co wrócił z Gdańska. Czyżby zaraził się w Polsce? Gdański sanepid przeprowadził kontrole. W lutym ogłoszono, że kontrolerzy znaleźli bakterię legionelli w wodzie z trzydziestu pomorskich hoteli. W kilku przypadkach bakterii było tak dużo, że sanepid kazał czyścić i dezynfekować całą hotelową instalację wodną.

Wygląda na to, że choroba legionistów towarzyszy ludzkości od tysiącleci. Nie warto żyć w strachu przed nią, tylko dlatego że dzisiaj lekarze nauczyli się ją rozpoznawać. – Jednak nie należy też oszczędzać na utrzymaniu klimatyzacji! – ostrzega z naciskiem profesor Władysław Pierzchała.



Gość Niedzielny 26/2005
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg