Świat, w którym żyjemy

Według tej interpretacji, dusza jest czterowymiarową częścią człowieka, częścią najważniejszą, ze swej fizycznej natury nieśmiertelną, decydującą o człowieczeństwie istoty ludzkiej. .:::::.

To może dotyczyć sytuacji w pracy, gdzie z całych sił zabiegamy o uznanie otoczenia, a zwłaszcza swoich szefów. To może dotyczyć sportowców wytrwale trenujących przed zawodami. To może dotyczyć niezliczonej ilości ważnych lub drobnych zdarzeń z naszego codziennego życia. Nigdy nie oceniajmy tego, co nas spotyka, zaufajmy, ze tak było lepiej.

Przykład banalny. Rano „nie chce” nam zapalić samochód. Nerwy, próby uruchomie-nia, popych – w końcu zapalił, pojechaliśmy, nawet nie bardzo się spóźniając na spotkanie, czy do pracy. A gdyby zapalił wcześniej, ale przez to uleglibyśmy wypadkowi, może nawet tragicznemu ?

Inny przykład, nie banalny. Wyobraźmy sobie, że w drugiej połowie XIX wieku w Austrii zdarzył się makabryczny wypadek. Na ulicy pędzący konny pojazd zabił chłopca. Wygląd okropny, głowa roztrzaskana, krew... Rozpacz rodziców, przerażenie przypadkowych świadków ... Straszne.

A gdyby tym małym chłopcem był Adolf Hitler ?

To wcale nie znaczy, że każde małe dziecko, które zmarło, byłoby patologicznym mordercą ! To oznacza tylko, że naszym umysłem – ograniczonym do trzech wymiarów – nie jesteśmy w stanie ogarnąć ani tego, co nas czeka, ani tego, co może nas spotkać, jeżeli nie stanie się coś, co jest dla nas w tej chwili przykrym przeżyciem, albo jest takim zwykłym, ludzkim niepowodzeniem. Możemy – więcej, powinniśmy ! – zaufać Temu, kto naszą przyszłość zna i wie, które z naszych działań mogą się zakończyć sukcesem, a które nie powinny, bo sami sobie zaszkodzimy.

Kiedyś, jeszcze w latach 70-tych XX wieku przeczytałem w gazecie notatkę o pewnym małżeństwie, które wymarzyło sobie, że będą mieli błękitną Skodę 1000 MB (starsi Czytelnicy znali zapewne te samochody). Musiała być Skoda i musiała być błękitna. Pracowali ciężko, a że dochody mieli małe, byli już dobrze po 50-tce, kiedy uzbierali potrzebną kwotę i ją natychmiast wpłacili. Umówionego dnia pojechali do punktu sprzedaży samochodów, odebrali to swoje marzenie, wyjechali . . . i na pierwszym skrzyżowaniu wpadli pod ciężarówkę i oboje zginęli. Czy - patrząc na to z „ludzkiego” punktu widzenia – nie byłoby lepiej, gdyby miesiąc wcześniej zachorowali, i tego wymarzonego samochodu nigdy w życiu nie kupili ?

A my się tak często buntujemy, bo to, czy tamto nam się nie udało . . .



5. Zakończenie.

Przedstawiona powyżej interpretacja świata na pewno wymaga dalszych uzupełnień i dopracowania. Zamiarem autora – i prośbą z jego strony - jest aby Czytelnik przekazał mu swoje spostrzeżenia, uwagi, jakie nasunęły się w trakcie lektury czy też wątpliwości.

Przedstawiona interpretacja świata wydaje się być niesłychanie prosta. Tak niewiele trzeba było przyjąć założeń, aby wyjaśnić wiele więcej. Jest to jednak tylko interpretacja. Autor nie ogranicza Istoty Wyższej do czterech czy pięciu wymiarów. Tych wymiarów w opisie tej Istoty może być nieskończenie wiele. Chodziło tu raczej o to, że te cztery czy pięć już wystarczają do wyobrażenia sobie rzeczy – wydawałoby się – niewyobrażalnych.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg