Ziemia ma bliźniaczkę?

Odkrywanie nowych planet jest jak szukanie igły w ogromnym stogu siana w bezksiężycową noc. A jednak udało się znaleźć planetę niezwykle podobną do Ziemi. .:::::.

Druga Ziemia

Powyższy opis jest bardzo uproszczony, bo wokół jednej gwiazdy krąży więcej niż jedna planeta. Każda z nich ma inną masę i inną orbitę. W efekcie to, co rejestrują astronomowie, to nie regularne wahnięcia, tylko nieskładne i z pozoru nieuporządkowane pląsy. Dzięki skomplikowanym procedurom obliczeniowym badacze potrafią jednak wiele się dowiedzieć. Mogą stwierdzić, ile planet krąży wokół obserwowanej gwiazdy, jaką mają masę i ile potrzebują czasu na jej okrążenie. To dużo, wziąwszy pod uwagę, że na własne oczy nie widzą żadnego z tych globów. Dzięki tak zdobytym informacjom, mogą stwierdzić, jak każda z tych planet wygląda.

Dzięki bardzo dokładnej obserwacji gwiazdy Gliese 581, która znajduje się w gwiazdozbiorze Wagi, międzynarodowy zespół badaczy odkrył nową planetę. Astronomowie obserwowali Gliese już wcześniej. Wtedy odkryli, że okrążają ją dwie ciężkie planety. To jednak nie wyjaśniało całkowicie jej ruchów. Gdy je dokładnie zmierzyli, odkryli, że krąży wokół niej jeszcze jedna planeta. Ta jest jednak inna niż poprzednio znajdowane. Astronomowie znają już około 300 pozasłonecznych globów. Nowy glob jest mały i bardzo przypomina Ziemię.

Ma najpewniej twardą powierzchnię i przynajmniej teoretycznie może występować na nim płynna woda. Biorąc pod uwagę odległość, w jakiej planeta okrąża swoją gwiazdę (14 razy mniejszą niż odległość Ziemi od Słońca), oraz to, że gwiazda należy do tzw. czerwonych karłów, badacze ocenili, że temperatura „drugiej Ziemi” waha się między 0 i 40 st. Celsjusza. Jak to możliwe, że temperatura powierzchni jest stosunkowo niska, skoro planeta znajduje się tak blisko powierzchni swojego słońca? Czerwone karły świecą bardzo słabym światłem, około 50 razy słabszym od tego, jakie emituje Słońce. Jeżeli badacze się nie mylą, oznaczałoby to, że nowy glob jest wręcz idealny do rozwoju życia.

Za wcześnie na odwiedziny

Czy powinniśmy zatem już przygotowywać wyprawę badawczą na nowy glob? Jest na to stanowczo za wcześnie. Nowo odkryta planeta znajduje się blisko Ziemi, ale tylko w skali kosmicznej. Okrąża swoje słońce około 20 lat świetlnych od nas, a to znaczy, że statek kosmiczny poruszający się z prędkością światła, leciałby do niej bez przerwy 20 lat. Tymczasem statki, które potrafimy budować, nie rozwijają nawet procenta tej prędkości. Kilka pokoleń minęłoby od startu z Ziemi, zanim człowiek dotarł- by do nowo odkrytej planety.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg