W ciągu najbliższych nocy zobaczymy pierwsze meteory z roju Lirydów - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
W połowie kwietnia na niebie pojawia się aktywny rój Lirydów, który został utworzony przez kometę C/1861 G1 (Thatcher). Maksimum aktywności zazwyczaj przypada w nocy z 21 na 22 kwietnia.
Według Olecha największe szanse obserwacji dużej liczby meteorów w tym roku będą 22 kwietnia, ok. godz. 19.
"Niestety w Polsce w tym czasie jest jasno, przez co obserwacje meteorów nie są możliwe. Z drugiej jednak strony, Lirydy często pokazują dużą liczbę maksimów, często szerokich, trwających nawet kilkadziesiąt godzin. Noc z 21 na 22 kwietnia, a także z 22 na 23 kwietnia, powinna być więc pod czujną obserwacją wszystkich osób zainteresowanych obejrzeniem nawet 20 meteorów na godzinę" - powiedział.
Idealne warunki do obserwacji faz Księżyca panować będą na początku aktywności roju - nów Księżyca przypada 14 kwietnia.
Radiant Lirydów, czyli miejsce z którego zdają się wylatywać jego meteory, leży na pograniczu gwiazdozbiorów Lutni i Herkulesa. Wysoko nad horyzontem znajdzie się więc dopiero w drugiej połowie nocy i wtedy najlepiej obserwować Lirydy.
Ostatnie meteory z tego roju zobaczymy w okolicach 25-26 kwietnia.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.