Występujące w polskich Karpatach orły przednie rozpoczęły loty tokowe i przystąpiły do budowy gniazd. W tej części Polski żyje ok. 30 par tych ptaków; ich populacja w kraju liczy ok. 35 par.
"Już przed 10 lutego orły przednie odbyły pierwsze loty tokowe. Natomiast od początku marca obserwujemy również kopulację i odbudowę gniazd" - powiedział w środę PAP dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów. Z ich zachowania można wywnioskować, że w tym roku większość par przystąpi do lęgów. "Orły przednie intensywnie tokują i przeganiają z miejsc gniazdowych inne gatunki, np. kruki czy myszołowy" - zaznaczył ornitolog.
Orły przednie składają dwa lub jedno jajo w trzeciej dekadzie marca. Wysiadywanie trwa blisko 40 dni. W większości przypadków odchowują tylko jedno pisklę. Jeśli wyklują się dwa, to silniejsze z nich eliminuje słabszego osobnika. Rodzice nie ingerują w rywalizację.
W Polsce najwięcej gniazd orłów przednich jest woj. podkarpackim; gniazduje tam 20 par tych ptaków - siedem par orłów zajmuje gniazda w Górach Sanocko-Turczańskich, po sześć w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, a jedna na Pogórzu Przemyskim. Z kolei w woj. małopolskim po dwie pary z gniazdami stwierdzono w Beskidzie Sądeckim i Gorcach oraz po jednej parze w Pieninach i Tatrach. Zaś w woj. śląskim dwie pary gnieżdżą się w Beskidzie Żywieckim. Poza Karpatami można je spotkać, choć zdecydowanie rzadziej, na Wybrzeżu Bałtyckim np. w Słowińskim Parku Narodowym.
Długość ciała orła przedniego przekracza 80 cm, a rozpiętość skrzydeł - dwa metry. Drapieżnik żywi się głównie ssakami i ptakami. Poluje między innymi na zające, kuny, młode sarny, koty domowe, sowy, kruki, myszołowy. Nie gardzi również padliną. Pikując w locie osiąga prędkość do 160 km/godz.
Gniazda orłów przednich znajdują się w miejscach trudno dostępnych; w koronach wysokich drzew iglastych lub na półkach skalnych.
Alfred Kyc
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.