Mamy w Polsce wulkany. Co prawda ostatni raz dymiły jakieś 20 milionów lat temu, ale ślady ich aktywności są ciągle imponujące.
W nieczynnym kamieniołomie w Lubiechowej dochodzi nas metaliczny dźwięk narzędzi uderzających o skałę. Wspinamy się po łagodnym zboczu, a potem ostrożnie schodzimy stromizną w kierunku jamy, z której dochodzi odgłos. Spotykamy w niej Łukasza – poszukiwacza minerałów. – Spędzam tutaj całe dni – opowiada.
– Robię to od kilkunastu lat, to moja pasja. Nie mam z tego żadnych pieniędzy. Trochę zabieram dla siebie, trochę rozdaję kolekcjonerom. Chętnych jest sporo – uśmiecha się. Na pamiątkę wręcza nam po kawałku wulkanicznej skały, zwanej migdałowcem. „Migdałami” są w niej agaty. – Uważajcie przy zejściu – dodaje. Fakt, na osuwającym się zboczu nie bardzo jest się czego złapać. Gdy jesteśmy już na dole, oddychamy z ulgą.
Zamek na wulkanie
Ostrzyca najpiękniej wyglądać będzie w maju, gdy u podnóża góry zakwitnie rzepak. Ale gołoborza w jej szczytowej partii można podziwiać przez cały rok. Podążając przez las w ich kierunku, mijamy ślady niemieckich okopów i stanowisk ogniowych z 1944 roku. Na szczyt wchodzimy bazaltowymi schodami ułożonymi jeszcze w czasach gospodarki pruskiej.
Historia kryje się tu za każdą skałą. Mało kto wie, że również widoczny z daleka kamienny zamek w Grodźcu stoi na szczycie bazaltowego stożka. Położona na wulkanie potężna gotycka budowla jest dziś miejscem licznych turniejów rycerskich, plenerów i zlotów. A kto słyszał, że Złotoryja pod względem prawnym jest najstarszym miastem w Polsce?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.