Liczba przypadków śmiertelnych z powodu zakażenia koronawirusem w USA przekroczyła w piątek 50 tys. - podał uniwersytet Johnsa Hopkinsa z Baltimore. Dane te potwierdza w swoich wyliczeniach agencja Reuters.
Według Hopkinsa, do tej pory w całych Stanach Zjednoczonych zmarło na COVID-19 50 031 osób, co oznacza, że kraj ten jest najbardziej dotknięty pandemią koronawirusa. Liczba zgonów podwoiła się tam w ciągu 10 dni.
W USA potwierdzono do tej pory 870 tys. przypadków zakażenia. Wyzdrowiało prawie 81 tys. osób.
Badacze wykorzystali dane z ponad 10 lat obserwacji pojawiających się na planecie zórz.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.