Związek izolowany z jadalnych alg znacznie lepiej blokuje koronawirusa SARS-CoV-2 niż obecnie stosowany u chorych na COVID-19 lek przeciwwirusowy remdesiwir - wskazują badania laboratoryjne, których wyniki publikuje pismo "Cell Discovery".
Naukowcy Center for Biotechnology and Interdisciplinary Studies (CBIS) w nowojorskim Rensselear Polytechnic Institute zaobserwowali w swoich wcześniejszych doświadczeniach, że heparyna, stosowana w medycynie w związku z własnościami przeciwzakrzepowymi, dobrze wiąże się z białkiem szczytowym koronwirusa SARS-CoV-2. Białko szczytowe (inaczej glikoproteina powierzchniowa S) ma zdolność łączenia się z receptorem ACE2 na powierzchni ludzkich komórek i w ten sposób wnika do nich. Następnie wykorzystuje maszynerię komórkową do powielania swojego materiału genetycznego i do produkowania swoich cząstek. Dlatego badacze uznali, że heparyna wiążąca białko S mogłaby być niejako pułapką wychwytującą wirusa zanim połączy się on z receptorem ACE2.
W swojej najnowszej pracy naukowcy z Rensselear Polytechnic Institute razem z kolegami z Chin i Korei Pd. testowali na komórkach ssaków przeciwwirusowe właściwości heparyny, ale też innych związków należących do tzw. siarkowych polisacharydów, w tym siarczanu heparyny i innych pochodnych heparyny oraz związków izolowanych z jadalnych alg (Saccharina japonica - Listownica japońska) z grupy fukoidanów, tj. RPI-27 oraz RPI-28.
Okazało się, że RPI-27 miał znacznie (kilkukrotnie) silniejsze zdolności do blokowania wirusa SARS-CoV-2 niż remdesiwir, lek dopuszczony do stosowania u pacjentów z COVID-19. RPI-28 miał nieco słabsze własności przeciwwirusowe, a heparyna wykazywała działanie przeciwwirusowe w jednej trzeciej tak silne jak remdesiwir.
Zdaniem autorów pracy właściwości RPI-27 do silnego blokowania SARS-CoV-2 mogą wynikać z tego, że związek ten ma bardzo rozgałęzioną strukturę i większą cząsteczkę niż RPI-28. Dlatego może mieć na powierzchni większą liczbę miejsc-pułapek, które mogą wyłapać białko S. W oddzielnych testach wykazano, że żaden ze składników nie wykazuje toksyczności wobec komórek, nawet w najwyższych stężeniach.
Na podstawie swoich wyników naukowcy oceniają, że siarkowe polisacharydy, zwłaszcza RPI-27, ale też heparyna, mogą znaleźć zastosowanie kliniczne w hamowaniu zakażenia SARS-CoV-2. Mogłyby one być podawane drogą donosową, bądź doustną. Tymczasem remdesiwir jest podawany dożylnie.
W dotychczasowych badaniach klinicznych zaobserwowano, że podawanie leków przeciwzakrzepowych, takich jak heparyna daje lepsze wyniki leczenia u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19, w tym istotne obniżenie śmiertelności intubowanych osób. Nie wiadomo dokładnie, czy jest to efekt wyłącznie przeciwzakrzepowego działania heparyny, czy w pewnym stopniu również jej zdolności do blokowania SARS-CoV-2.
Badacze oceniają, że konieczne są dalsze prace nad możliwością stosowania związków z grupy siarkowych polisacharydów łącznie z innymi lekami przeciwwirusowymi w terapii COVID-19.
"Obecnie panuje przekonanie, że COVID-19 zaczyna się w nosie, a te związki mogą stać się bazą do stworzenia spreju do nosa. Gdybyśmy mogli leczyć tę infekcję na wczesnym etapie, a nawet zanim się rozwinie, mielibyśmy sposób na blokowanie wirusa zanim wniknie do organizmu" - skomentował współautor pracy prof. Robert Linhardt.
Autorka: Joanna Morga
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.