Nie ma drogi na skróty

Z prof. dr. hab. n. med. Wiesławem Jędrzejczakiem, kierownikiem Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultantem krajowym w dziedzinie hematologii, rozmawia Tomasz Rożek.

Co w niej jest takiego, czego nie ma we krwi osoby dorosłej?
– Tego, na czym nam zależy, we krwi noworodka jest wielokrotnie więcej niż we krwi dorosłej osoby. We krwi noworodka z punktu widzenia skuteczności przeszczepienia jest nawet 10 razy więcej komórek macierzystych krwiotwórczych niż w szpiku dorosłego człowieka, nie mówiąc już o krwi osoby dorosłej. Poza tym one mogą być wszczepiane z dużo większą tolerancją. Szpik czy komórki krwi obwodowej dorosłego człowieka muszą być dobrane w 10 na 10 cech z tolerancją ewentualnie jednej niezgodności, bo inaczej przeszczep spowoduje bardzo ciężką chorobę lub zostanie odrzucony. Komórki krwi pępowinowej muszą być zgodne tylko w czterech cechach na sześć. To oznacza, że znaleźć krew pępowinową zgodną z daną osobą to jest tak, jak trafić trójkę czy czwórkę w totolotka, a znaleźć dawcę dorosłego to jest tak, jak trafić szóstkę. To ogromna różnica. W chwili obecnej mamy w bankach publicznych na całym świecie zbankowanych około 450 tys. jednostek krwi pępowinowej i właściwie dla każdego chorego możemy dobrać wystarczająco zgodną krew pępowinową. Jednocześnie mamy na całym świecie 14,5 mln zarejestrowanych dorosłych dawców szpiku i z ich pomocą możemy dobrać dawcę tylko dla około 50–60 proc. chorych.

A co z komórkami macierzystymi, które mogą się rozwinąć w każdy inny rodzaj komórek?
– Na razie nie wykorzystujemy komórek macierzystych posiadających wszelkie cechy do różnicowania w inne komórki. To, co jest praktyczną medycyną, to jest wykorzystanie krwiotwórczych komórek macierzystych, czyli komórek, które są w stanie odtworzyć krew u innej osoby.

O krwi pępowinowej mówi się jednak znacznie częściej właśnie w kontekście komórek macierzystych, które mogą przerodzić się w komórki mięśniowe czy nerwowe...
– …czyli o tzw. medycynie regeneracyjnej. Na razie nie ma żadnych terapii, które wykorzystywałyby krew pępowinową w ten sposób.

Ale kiedyś będą?
– Tego nie wiem. Z faktu, że ktoś z komórki macierzystej z krwi pępowinowej wyhodował komórkę nerwową, nie wynika jeszcze praktyczne zastosowanie. Ono może się pojawić dopiero wtedy, kiedy z każdej komórki macierzystej w powtarzalnych warunkach za każdym razem uda się wyhodować ten sam rodzaj komórek nerwowych. Tyle tylko, że to nie wychodzi. Z jednej udaje się coś wyhodować, z innej nie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg