Zjawisko przelewania się fal przez nabrzeża będzie coraz częściej spotykane, również w Polsce - prognozują naukowcy. Przy wzroście średniego poziomu mórz podnosi się również zasięg fal, które częściej będą zalewały np. porty. Rozwiązaniem może być podwyższanie nabrzeży.
Jak alarmują naukowcy m.in. z Francji i Holandii w artykule opublikowanym w "Nature Communications", w najgorszym scenariuszu ocieplenia klimatu pod koniec tego stulecia przewiduje się pięćdziesięciokrotny wzrost zjawiska przelewania się morza przez nabrzeża (ang. overtopping) w porównaniu do obecnej sytuacji.
Autorzy analizy tłumaczą, że overtopping jest efektem nie tylko podnoszenia się poziomów oceanów i coraz częstszych sztormów, ale również przyrostu wysokości fal na odsłoniętych otwartych wybrzeżach. "Ustalono, że w ciągu ostatnich dwóch dekad na całym świecie każdego roku przelewało się na ląd prawie 50 proc. więcej wody niż wcześniej" - czytamy.
Tym samym tereny nisko położone nad morzem są zagrożone nie tylko postępującą erozją i wzrostem poziomu wód, ale również epizodycznymi podtopieniami wywołanymi przelewaniem się fal przez naturalne i sztuczne zapory na brzegu.
Wśród wymienionych przez naukowców miejsc, gdzie ryzyko wystąpienia tego zjawiska jest największe - obok m.in. Zatoki Meksykańskiej czy wschodniej Afryki - znalazło się również Morze Bałtyckie.
Oceanolog z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie prof. Jacek Piskozub powiedział w rozmowie z PAP, ze w Polsce problem dotyczy głównie portów.
"Nasze wybrzeże może wydawać się nudne - cały czas plaża, wydmy, las; ale to dobra ochrona przed sztormami. Wydmy mamy na tyle wysokie, że sztormy ich nie przeleją, przynajmniej przez kilkadziesiąt najbliższych lat" - wskazał.
Inaczej jest jednak z portami. Jak tłumaczył, jeśli średni poziom morza globalnie podniósł się o ponad 20 cm od czasów przedprzemysłowych, to już na starcie ten poziom jest wyższy, a jeszcze należy uwzględnić poziom spiętrzenia się morza czy poziom fal.
Jego zdaniem rozwiązaniem jest więc podnoszenie nabrzeży. "Morze się wciąż podnosi, a my nie podnosimy nabrzeży. One mogą być dobrze zaprojektowane, ale dla warunków panujących w XIX wieku. W tej chwili takie same sztormy jak 100 lat mogą coraz częściej powodować przelewanie się fal przez nabrzeża; już to obserwujemy. A jeżeli poziom morza jest prawie na poziomie nabrzeża to wystarczy mała fala i woda przenosi się na drugą stronę nabrzeża, do miasta, co może powodować duże straty finansowe. Problem zatem nie jest trywialny" - podsumował prof. Piskozub.
Więcej na temat prognoz dla wybrzeży można przeczytać w artykule źródłowym: https://www.nature.com/articles/s41467-021-24008-9)
Najbardziej mieszkańców Starego Kontynentu martwi sytuacja gospodarcza, międzynarodowa i migracja.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.