W IV wieku zmieniono datę świąt Bożego Narodzenia z 6 stycznia na 25 grudnia. Dlaczego? I co chrześcijańskie święta mają wspólnego z rzymskimi saturnaliami? W rozmowie z PAP odpowiada na te pytania archeolog prof. Andrzej Niwiński z Uniwersytetu Warszawskiego.
Niwiński wyjaśnia, że kiedy chrześcijańscy teologowie w IV w. zmienili datę świąt Narodzenia Jezusa na 25 grudnia, nie robili tego przypadkowo. "Wynikało to z faktu, że mniej więcej w tym czasie (a ściślej od 21-22 grudnia - PAP) zaczyna wydłużać się dzień. Ludność w starożytności obserwowała niebo, więc we wszystkich europejskich kulturach starożytnych ten moment był zauważany: coś zaczynało się dziać ze Słońcem - przybywało światła. Okolice daty 25 grudnia wszędzie obchodzono jako święto odradzającego się słońca" - wyjaśnia Niwiński.
Poza tym oprócz świąt ku czci Słońca, od połowy grudnia aż do stycznia Rzymianie radośnie świętowali Saturnalia. Chociaż obchodzenia Saturnaliów w chrześcijańskim Cesarstwie Rzymskim zakazano, ogromny procent ludu dalej hucznie je świętował.
"Teologowie postanowili wykorzystać tradycję przedchrześcijańską, żeby świętować narodzenie Jezusa. Dlatego przeniesiono święto narodzenia Chrystusa z 6 stycznia na 25 grudnia - mówi Niwiński. - Można było wtedy powiedzieć, że ludzie świętują już nie z powodu rodzącego słońca, ale rodzącego się Jezusa".
Niwiński wyjaśnia, że Saturnalia były wielkim festiwalem. Trwały od połowy grudnia do początku stycznia. Archeolog dodaje, że w Rzymie pierwszy dzień nowego roku nazywano "kalendami" i z tej nazwy powstały polskie "kolędy". W czasie Saturnaliów Rzymianie odwiedzali się, obdarowywali prezentami, radośnie się bawili i mieli dni wolne od pracy.
"Cesarze próbowali ograniczyć długość trwania Saturnaliów: Cezar August do 3 dni, a Kaligula do 5. Nie udało im się; doszło do nawet do rozruchów. Dlatego cesarze machnęli ręką i pozwolili ludowi się bawić. I lud się bawił doskonale: dawanie podarków, dni wolne od pracy, przebierańce A wszystko to mamy dzisiaj w szacie świątecznej" - zaznacza Niwiński.
Kim był Saturn, czyli grecki Kronos? Według mitu, kiedy bogowie wyrzucili go z Olimpu, przybył do Italii i został królem. Pod jego rządami zapanował złoty wiek gospodarki a ludzie byli sobie równi za czasów jego panowania.
"Ale Kronos był też potwornym tyranem i chciał rządzić światem. Wykastrował swojego ojca - Uranosa, a swoje dzieci pożarł, żeby mu nie zabrały władzy. Przed pożarciem uchował się Zeus, który pokonał ojca i przejął po nim władzę". Niwiński zauważa podobieństwo między tym mitem, a biblijną rzezią niewiniątek: Król Herod postąpił trochę jak Saturn. Żeby nie dopuścić do przejęcia władzy przez nowonarodzone dziecko, kazał wymordować małych chłopców. Jednak Jezus ocalał: ten, którego chciano zamordować, panuje nad światem.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.