Trzej winowajcy chorób układu krążenia to: stres, brak ruchu i cholesterol. Ten ostatni powoduje, że na ścianach tętnic tworzą się blaszki miażdżycowe. Pierwsze powstają już w dzieciństwie.
Na początek dobra wiadomość: w ostatnich 20 latach średnia długość życia w Polsce wydłużyła się o 5 lat (to rekord wśród krajów Unii Europejskiej). – Największy wpływ na to miała zmiana diety. Mała, ale jednak zauważalna w ostatnich latach. Jemy coraz więcej warzyw i owoców, a tłuszcze zwierzęce coraz częściej zastępujemy roślinnymi – podkreśla prof. Zbigniew Gaciong, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Taka dieta powoduje obniżenie poziomu cholesterolu, a w konsekwencji zmniejszenie umieralności na choroby układu krążenia. Wciąż jest jednak wiele do zrobienia, bo i tak żyjemy krócej niż mieszkańcy zachodniej Europy. To, że zmiana diety przynosi efekty, udowodnił program prowadzony od 1972 roku w Karelii Północnej (Finlandia). Dzięki niemu udało się znacznie obniżyć spożycie tłuszczów zwierzęcych, obfitujących w nasycone kwasy tłuszczowe, oraz obniżyć poziom cholesterolu we krwi. W ciągu 30 lat prowadzenia programu wskaźnik zgonów zmniejszył się o aż 75 proc.!
Dobry i zły
Rudolf Virchoff, niemiecki patolog, ponad sto lat temu zwrócił uwagę na fakt, że miażdżyca to choroba zapalna wywołana przez cholesterol. A jednak twierdzenie, że cholesterol to nasz wróg, nie do końca jest prawdą. Jest on nam wręcz niezbędny: wchodzi w skład błon komórkowych, uczestniczy w wytwarzaniu niektórych hormonów i witaminy D, odgrywa ważną rolę w pracy mózgu. Około 80 proc. cholesterolu produkuje sam organizm, głównie w wątrobie – to tzw. cholesterol endogenny, ok. 20 proc. powinniśmy dostarczać wraz z tym, co jemy. Problem polega na tym, że zwykle dostarczamy go grubo za dużo w stosunku do potrzeb organizmu. I to przez lata. W wątrobie cholesterol łączy się z produkowanymi przez nią białkami, tworząc złożone związki, zwane lipoproteinami. Wyglądają jak małe kuleczki tłuszczu otoczone białkami. W zależności od tego, w jakich lipoproteinach przenoszony jest cholesterol, rozróżnia się dwie jego frakcje: HDL (popularnie zwany dobrym cholesterolem) i LDL (określanym jako zły). LDL wyprowadza cholesterol z wątroby do krwi.
Jeśli poziom LDL jest wysoki, to duże ilości cholesterolu odkładają się w ścianach tętnic, tworząc złogi (blaszki miażdżycowe). Tętnice stają się coraz mniej elastyczne, zwężają się, utrudniając przepływ krwi do komórek. Dociera do nich mniej tlenu i składników odżywczych. Po latach rozwija się choroba niedokrwienna serca. Kiedy blaszka miażdżycowa zamknie jedno lub kilka naczyń w sercu, dochodzi do zawału; kiedy to samo stanie się w tętnicy dochodzącej do mózgu, mamy do czynienia z udarem. Ratunkiem jest HDL. Te lipoproteiny zawierają więcej białek, a mniej cholesterolu, za to o wysokiej gęstości. HDL zabiera część zalegającego w ścianach tętnic cholesterolu i transportuje z powrotem do wątroby. A więc im więcej HDL, tym lepiej, gdyż obniża on ryzyko chorób układu krążenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.