Latawiec w kosmosie

Stało się. Na orbicie okołoziemskiej swoje żagle rozwinął niewielki satelita NanoSail-D. Żagle? W kosmosie?

Jak daleko będzie można pożeglować w kosmosie? Najbliższa prawdzie jest odpowiedź „nie wiadomo”. Na pewno nie chodzi o podróże międzygalaktyczne. Choć z symulacji komputerowych wynika, że kosmiczny latawiec będzie poruszał się szybciej niż sondy, jakie dzisiaj penetrują Układ Słoneczny, dystanse pomiędzy galaktykami są tak ogromne, że ich przemierzenie jest całkowicie nierealne. Nie ma szans, żeby żaglowa sonda poruszała się nawet pomiędzy układami planetarnymi w naszej galaktyce. Co więcej, wiadomo nawet, że będą duże kłopoty z dotarciem do wszystkich zakątków Układu Słonecznego. Problem polega na tym, że im dalej od Słońca, tym mniejsza ilość fotonów będzie uderzać w żagle. Siła ciągu z odległością w głąb Układu Słonecznego będzie maleć. Oblicza się, że statek o powierzchni żagli równej kilkuset metrów kwadratowych będzie mógł swobodnie podróżować jedynie od orbity Merkurego (ok. 60 mln kilometrów od Słońca) do orbity Jowisza (czyli niecałe 800 milionów kilometrów od Słońca).

Bliżej Słońca niż Merkury jest za gorąco, a dalej niż za orbitą Jowisza po prostu za ciemno. Na razie nie znaleziono sposobu na poruszanie się na większe odległości. Być może konieczna jest inna konstrukcja pojazdu, może konieczne byłyby większe żagle, a może niezbędne byłoby wyposażenie statku w drugi napęd, który włączałby się dopiero wtedy, gdyby „zabrakło” fotonów ze Słońca (żaglowiec z silnikiem). Jest jeszcze jeden pomysł, ale bardzo trudno powiedzieć, czy realny czy fantastyczny (na granicy bajki). Konstruktorzy z Planetary Society wpadli na pomysł, by w kosmiczne żagle… strzelać laserem. Wtedy dalej wywierane byłoby na żagle ciśnienie cząsteczek światła umożliwiające ruch. W ten sposób – co podkreślają konstruktorzy – zasięg statku można by powiększyć praktycznie bez ograniczeń i przede wszystkim zachowana byłaby idea żeglowania w kosmosie.

Jaka będzie przyszłość?
Zasięg i powierzchnia żagli to niejedyne problemy. Kolejny to masa sondy. Statek o kilkusetmetrowej powierzchni żagli nie może ważyć więcej niż kilkadziesiąt (najlepiej nie więcej niż 50–60) kilogramów. To mało jak na sondę kosmiczną. Większa masa wiązałaby się ze zmniejszeniem zasięgu. Siłą rzeczy na razie można zapomnieć o transporcie tą techniką ludzi, czy chociażby dużych ilości sprzętu badawczego. Liczy się każdy gram. Żagle kosmicznego statku muszą być zatem bardzo lekkie, niezwykle wytrzymałe i – co jest warunkiem ich poprawnego działania – muszą odbijać światło tak jak lustro. Materiał ten musiał być także niezwykle cienki, aby nie zajmował zbyt wiele miejsca po złożeniu. Te warunki zdaje się spełniać metalizowany materiał poliestrowy nazwany Mylar – jest ok. 5 razy cieńszy od materiału, z którego zrobione są foliowe torebki śniadaniowe.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg