Regularny kontakt z przyrodą sprawia, że mamy więcej akceptacji dla tego, jak wygląda nasze ciało - wynika z analizy przeprowadzonej przez naukowców z Anglia Ruskin University i opublikowanej w piśmie "Ecopsychology".
W badaniach wzięło udział 401 Brytyjczyków, którzy wypełniali kwestionariusze dotyczące kontaktu z naturą oraz akceptacji swojego ciała.
Okazało się, że przebywanie na łonie natury pomagało zarówno kobietom, jak i mężczyznom lepiej radzić sobie z negatywnymi myślami na temat własnego wyglądu.
Może dziać się tak dzięki pozbyciu się bodźców zagrażających zdrowemu obrazowi samego siebie, takich jak media społecznościowe czy inne źródła promujące nierealistyczne standardy dotyczące wyglądu. Kontakt z naturą pomaga także rozwinąć zdrowsze procesy myślowe, takie jak samokontrola, pozwalające pozbyć się lęków związanych z wyglądem oraz w bardziej realistyczny sposób postrzegać i doceniać siebie. Spowalnia tempo życia, dając czas na refleksję i racjonalizację swoich obaw - piszą autorzy.
"Każdy z nas od czasu do czasu doświadcza przejściowych negatywnych uczuć związanych z obrazem własnego ciała. Nie mając dookoła bilbordów z modelkami i luster, wszechobecnych w przestrzeni miejskiej, jesteśmy w stanie spojrzeć na siebie z odpowiedniej perspektywy" - mówi autor analizy Viren Swami.
Publikację można znaleźć pod adresem: DOI: 10.1089/eco.2021.0029
Istotna jest szybka diagnoza, a co za tym idzie świadomość objawów sepsy.
Liczący 3 tys. lat artefakt zaginął z Muzeum Egipskiego w Kairze.
Pojęcie to jest znane w całej Europie - od Serbii po Finlandię - a także w Ameryce Północnej.
Stało się to dziesięć lat po zarejestrowanej detekcji fal grawitacyjnych.
Mieszkali blisko siebie, mimo to mocno się w tym względzie różnili.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.