W najbliższą sobotę będzie można podziwiać wyjątkowo duży i jasno świecący Księżyc. Tego dnia bowiem Srebrny Glob będzie najbliżej Ziemi, a jednocześnie będzie w pełni - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Jak wyjaśnił astronom, nasz naturalny satelita porusza się po orbicie, która nie jest idealnym okręgiem lecz elipsą. To powoduje, że odległość Srebrnego Globu od Ziemi zmienia się od 363 104 km w perygeum (najbliższy punkt orbity) do 405 696 km w apogeum (najdalszy punkt orbity).
Zmienna odległość od Ziemi powoduje zmiany wielkości tarczy Księżyca na naszym niebie.
Najbliższa pełnia, która wypada 19 marca o godz. 19.10, prawie idealnie pokrywa się z minimalną odległością Księżyca od Ziemi, bo moment ten przypada o godz. 20.10 naszego czasu, a więc równo godzinę po pełni. "Pełnia pokryje się więc z maksymalnymi rozmiarami tarczy Księżyca, przez co będzie on świecił wyjątkowo jasno i będzie wydawał się spory" - dodał naukowiec.
Ostatni raz w podobny sposób pełnia pokryła się z perygeum w grudniu 2008 roku. "Wbrew temu, co twierdzą niektóre żądne taniej sensacji media, ani wtedy, ani obecnie zjawisko to nie jest związane z jakimkolwiek niebezpieczeństwem dla naszej planety" - podkreślił dr hab. Arkadiusz Olech.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
To sugerują najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu York w Kanadzie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.