A jednak przyczyna prawdziwego cudu jest ukryta przed wszystkimi i nikt nie potrafi jej wyjaśnić, choćby nie wiadomo jak był wykształcony...
Nasza fascynacja cudami jest nierozerwalnie powiązana z lękiem przed śmiercią. Cuda wzbudzają w nas nadzieję na ochronę przed cierpieniem, a w końcu na uniknięcie śmierci. Nie tylko pozwalają wierzyć w krótkoterminowe rozwiązanie trudności, z którą się zmagamy, lecz także otwierają nas na rzeczywistość Boga i ostateczne rozstrzygnięcie problemu śmierci.
Kiedy stajemy w obliczu śmierci – czy to w wyobraźni, czy naprawdę – nasz umysł toczy walkę. On nie potrafi wyobrazić sobie, że mógłby nie istnieć, a to powoduje niepokój i bardzo często jest głównym źródłem lęku w naszym życiu.
Podczas gdy większość stworzeń może się skupić na tu i teraz – na zaspokajaniu podstawowych potrzeb jedzenia, przetrwania i reprodukcji, utrzymujących je przy życiu – ludzie mają zdolność do rozmyślania o przeszłości i wyobrażania sobie przyszłości. Umiejętność ta pozwala nam przekazywać wiedzę następnemu pokoleniu, odkładać na emeryturę i wykorzystywać naukę do szukania odpowiedzi na pytania o wszechświat. Oznacza to również, że poświęcamy jakąś część teraźniejszości, opłakując przeszłość i martwiąc się o przyszłość. Snujemy rozważania na temat śmierci, a niekiedy myślenie o niej staje się wręcz obsesją.
Śmiertelność jest zagrożeniem, z którym nie potrafimy walczyć i od którego nie możemy uciec. Wiemy, że ona z nami wygrywa i nas pokona, jeśli chodzi o wymiar doczesny. W przypadku braku wiary mamy do dyspozycji szereg innych rozwiązań: zaprzeczenie, rozproszenie uwagi, kryzys egzystencjalny, rozpacz i tak dalej.
Główną obietnicą chrześcijaństwa jest to, że Jezus Chrystus pokonał śmierć i rozwiązał ten pozornie nierozwiązywalny problem. Obietnica została potwierdzona przez to, że Jezus pokonał śmierć na krzyżu i zmartwychwstał trzeciego dnia. Święty Paweł tak o tym mówi: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14).
Jako dowód na świętość Jezusa ewangelie opisują liczne dokonane przez Niego cuda: uzdrowienia, egzorcyzmy, wskrzeszenia, panowanie nad siłami natury oraz przebaczenie grzechów. Wszystko to w świecie żydowskim potwierdzało Jego boskie pochodzenie – świadczyło, że posiadał On władzę także nad cierpieniem, grzechem i śmiercią, której nie mógł mieć żaden zwykły człowiek. A zatem cuda te przynależą do głównych dowodów przemawiających za chrześcijaństwem. Ważne jest jednak, żeby precyzyjnie zdefiniować pojęcie cudu.
Aby to zrobić, nawiążemy krótko do epistemologii – nauki o tym, jak poznajemy rzeczy. Święty Tomasz z Akwinu w "Sumie przeciwko poganom" wskazuje, że cud jest czymś, czego nie potrafimy wyjaśnić. To dość zrozumiałe. Kiedy nie potrafimy czegoś wytłumaczyć, zastanawiamy się nad tym, doznajemy nawet zachwytu. W jednych dane wydarzenie budzi podziw, a dla innych jest czymś prozaicznym; obserwacja odległej planety może być niezwykłym doświadczeniem dla dziecka, ale dla astronoma to codzienność. Tomasz zaznacza, że przyczyna prawdziwego cudu jest ukryta przed wszystkimi i nikt nie potrafi jej wyjaśnić, choćby nie wiadomo jak był wykształcony...
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Śledztwo w sprawie cudów. Poszukiwanie prawdy o najbardziej zdumiewających wydarzeniach". Autor: Adam Blai. Wydawnictwo Esprit
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.