Ekolodzy z międzynarodowej organizacji WWF szukają okazów łososi z Wisły sprzed 50 lat. Chcą zdobyć materiał genetyczny potrzebny do odtworzenia tej populacji, pisze "Dziennik Polski".
W pierwszej połowie ub. wieku łososie były rybami powszechnie występującymi w polskich rzekach. Ich populacja całkowicie wyginęła na skutek regulacji rzek, zanieczyszczeń i budowy stopni wodnych. Ostatni potwierdzony połów odnotowano w 1952 r. w Skawie.
Od 2006 r. naukowcy prowadzą akcję przywracania tego gatunku do rzek południowej Polski. Na razie się to nie udaje. Badacze chcą więc dokładnie poznać geny ryby, która tu mieszkała. Pozwoli to znaleźć odmianę, która jest najbardziej podobna pod względem genetycznym.
Do badań nie jest potrzebna cała ryba, wystarczy jej fragment: głowa, łuski, płetwy, kości.
Kto śpiewa, dwa razy się modli – to zdanie przypisywane św. Augustynowi dziś zyskuje nowe znaczenie.
Odkrycie rzuca nowe światło na teorie powstawania galaktyk i czarnych dziur w młodym Wszechświecie.
- To uderzające odkrycie - powiedział dr Monte Winslow, profesor nadzwyczajny genetyki i patologii.
Innowacyjny metoda naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jest doskonale przezroczyste, wytrzymałe, można je przetwarzać i rozkłada się w naturze.