W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.
mariusz
Dziś kiedy pojawiają się kolejni koryfeusze postępu, którzy jak Trofim Łysenko bez zająknienia gadają kompletne bzdury przy oklaskach jednego czy drugiego lobby, brakuje takich jak Landau, którzy ośmieszaliby głupotę podobnych pseudobadań, które na dobrą sprawę są po prostu przejadaniem pieniędzy podatników.
Z drugiej strony należy się obawiać, aby nie skończyło się to jak z biopaliwami, które poprzez przemysłowe wykorzystanie upraw do niedawna spożywczych spowodowały niespotykane do tej pory ruchy cen ryżu, a w efekcie powiększyły tylko strefę światowego głodu.
I to jest właśnie odpowiedzialność naukowca - przewidywać możliwe konsekwencje swoich badań.
Naukowcy - ci dobrzy - potrafią przewidzieć skutki, ale pewnie nie są w stanie skutecznie przeciwdziałać takiej czy innej ideologizacji nauki, która prowadzi do takich kwiatków jak uszczęśliwianie wszystkich biopaliwami a skutki - patrz. Ta sama Unia policzyła, że "Popyt ze strony UE na surowce energetyczne jak pszenica zaowocuje około 7% wzrostem cen tego zboża na świecie, w przypadku kukurydzy i cukru presja cenowa ma być większa, a te produkty rolne mogą podrożeć nawet o 20%. Wzmożone zapotrzebowanie na import biopaliw może doprowadzić do ekspansji upraw energetycznych kosztem lasów deszczowych i adaptacji innych dzikich terenów pod uprawy. "
http://agroplony.pl/informacje-rolnicze/energetyka/586-produkcja-biopaliw---skutki-uboczne.html
To mam właśnie na myśli mówiąc o ideologizacji nauki. W imię interesów jakiegoś lobby, opiszemy wszystko jako postęp a najbiedniejsi będą głodować.
Nam też szykują los Grecji, Portugalii, Hiszpanii i Włoch. A zatem i Śródziemnomorską Dietę. Ćwiczmy się więc zawczasu w przezwyciężaniu irracjonalnego wstrętu do robali w gębie. Od już, najlepiej.
Aby jednak zachować coś z lokalnych tradycji (które Unia też lubi i wspiera) zacznijmy od Prusaków, zwanych też Francami. Najlepiej w zalewie spirytusowej. Świerszczyki zostawmy wydelikaconym podniebieniom, oby rządzili nami wiecznie, eurobiurokratom.