Krakowscy naukowcy znaleźli w Tatrach ślady radioaktywnych pierwiastków - informuje "Dziennik Polski".
Uczeni z Laboratorium Ekspertyz Radiometrycznych Polskiej Akademii Nauk w Krakowie pod kierownictwem dr Krzysztofa Kozaka mierzyli w górach stężenie radonu i uranu. Badania stanowiły cześć szerszego programu, realizowanego przez uczonych z Polski, Węgier i Słowenii. Naukowcy odkrywają w Europie Wschodniej miejsca, w których swego czasu uczeni rosyjscy wraz z radziecką armią prowadzili badania radioaktywności oraz szukali uranu do wyprodukowania bomby atomowej.
Naukowcy potwierdzili obecność w Tatrach uranu, jednak ilości tego pierwiastka są śladowe. Stwierdzono za to wysoki poziom stężenia radonu w Dolinie Kościeliskiej. Nie jest on jednak szkodliwy dla turystów - zapewnia gazeta.
Tak twierdzi ks. prof. Michael Baggot, bioetyk z Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum w Rzymie.
Pożary składowisk odpowiadają za 15 proc. emisji dioksyn w Polsce.
Organizacja wzywa do podjęcia bardziej intensywnych działań, by temu zaradzić.
Wysoko w górach też mogą rosnąć rośliny znane raczej z nizin.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.