Amerykański prom kosmiczny Atlantis połączył się w niedzielę z Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS). To ostatnia operacja dokowania amerykańskiego wahadłowca na orbicie wokół Ziemi. Do połączenia doszło 350 km nad Nową Zelandią.
Załoga ostatniego promu została powitana na stacji kosmicznej zgodnie z marynarską tradycją, dźwiękiem dzwonu.
Atlantis dostarczył na ISS cztery tony jedzenia, ubrania i inne produkty do zaopatrzenia stacji. Zapasy te powinny wystarczyć na rok.
10 astronautów znajdujących się obecnie na orbicie przez najbliższy tydzień będzie wyładowywało te produkty.
Atlantis zabierze ze sobą w drogę powrotną jak najwięcej odpadków ze stacji.
Wahadłowiec wystartował z Przylądka Canaveral na Florydzie w piątek.
Po zakończeniu obecnej misji Atlantis jako ostatni prom zostanie wycofany z użycia po ponad 30 latach prowadzonego przez NASA programu lotów tych maszyn.
Stacja ISS jest już zasadniczo ukończona, został zatem zrealizowany pierwotny cel misji wahadłowców. NASA uzasadnia odstąpienie od ich wysyłania brakiem wystarczających środków w sytuacji, gdy agencja kosmiczna myśli o misji na Marsa.
Załogi udające się w przyszłości na ISS będą musiały korzystać ze statków rosyjskich Sojuz, a potem z nowych statków kosmicznych zbudowanych przez prywatne firmy.
Tak twierdzi ks. prof. Michael Baggot, bioetyk z Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum w Rzymie.
Pożary składowisk odpowiadają za 15 proc. emisji dioksyn w Polsce.
Organizacja wzywa do podjęcia bardziej intensywnych działań, by temu zaradzić.
Wysoko w górach też mogą rosnąć rośliny znane raczej z nizin.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.