Na leśnych parkingach w okolicy Skwierzyny (Lubuskie) pojawiły się choinki "przyozdobione" odpadami wyrzuconymi w tych miejscach. Leśnicy liczą, że w ten sposób uda się zniechęcić ludzi do porzucania śmieci w lesie.
Sosny przybrane plastikowymi butelkami, pojemnikami po olejach, połamanymi skrzynkami, oponami, a nawet samochodowymi zderzakami robią duże wrażenie, a odpoczynek w pobliżu nie jest niczym przyjemnym. Na każdym z takich drzew znajduje się tabliczka z namalowanym jaskrawą farbą napisem: "Proszę, nie śmieć".
Takie choinki pojawiły się na większości z dziewięciu leśnych parkingów zlokalizowanych przy głównych drogach w nadleśnictwie. Z uwagi na duży ruch tranzytowy to właśnie przy nich najczęściej podrzucane są śmieci.
"Do nadejścia wiosny na każdym z tych parkingów zamierzamy +ubrać+ w śmieci jedno z drzew. Liczymy, że widząc to część osób zastanowi się, czy kolejny raz wyrzucić tam worek z odpadkami. Przydrożne parkingi mają służyć wypoczynkowi na łonie natury w czasie podróży, a nie składowaniu śmieci" - powiedział PAP nadleśniczy Nadleśnictwa Skwierzyna, Tadeusz Przybyłka.
Jak tłumaczył, na śmietniki przygotowane dla podróżnych na parkingach często trafiają śmieci z gospodarstw domowych, w wielu przypadkach widać, że nawet przywiezione z Niemiec.
Rocznie leśnicy ze Skwierzyny wywożą z leśnych parkingów średnio 290 metrów sześciennych śmieci o wadze ok. 44 ton. Koszty ich utylizacji to około 25 tys. zł rocznie. Przybyłka przypomniał, że za zaśmiecanie lasu grozi mandat w wysokości do 500 zł.
Nadleśnictwo Skwierzyna obejmuje swoim zasięgiem ok. 19 tys. ha. Na tym terenie przeważają lasy sosnowe, które w okresie jesiennym słynną z dużej ilości grzybów.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.