Naszyjniki afrykańskich plemion Himba i Herero, czaszki ssaków oraz wyniki badań związanych z poszukiwaniem w Afryce nowych gatunków owadów prezentowane są na wystawie "Kierunek Namibia" w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu
Jak poinformowało Muzeum Górnośląskie, wystawa "Kierunek Namibia" jest pokłosiem ekspedycji naukowej, w której udział wzięli pracownicy Działu Przyrody bytomskiego muzeum. W trakcie zorganizowanej we współpracy z prof. Grzegorzem Kopijem z Uniwersytetu w Namibii na początku tego roku wyprawy szukali oni w Afryce m.in. nowych gatunków owadów. Oprócz kilkunastu tysięcy owadów, przywieźli do kraju szereg interesujących przedmiotów związanych m.in. z plemionami Himba i Herero.
Wystawa podzielona została na kilka części tematycznych: Park Narodowy Etosha, duże ssaki Afryki, ptaki, owady, plemiona.
Na ekspozycji można zobaczyć m.in. oryginalne elementy ubioru, naszyjniki i bransolety noszone przez członków plemion Himba i Herero, a także zdjęcia dokumentujące urodę kobiet oraz piękno dzikiej przyrody. Po raz pierwszy zaprezentowano w Bytomiu owoce i nasiona baobabów, można także zobaczyć przekrój przez gniazdo wikłacza, który znany jest z tego, że buduje wiszące gniazda.
Rui Ornelas / CC 2.0
Pustynia Namib
Wystawę uzupełniają pochodzące ze zbiorów bytomskiego muzeum liczne eksponaty związane z fauną Afryki, m.in. ciosy słonia, a także czaszki nosorożca, hipopotama, żyrafy, zebry górskiej.
Czynna od środy wystawa "Kierunek Namibia" będzie otwarta do końca września.
Po zakończeniu ekspozycja będzie prezentowana w innych placówkach muzealnych oraz instytucjach edukacji ekologicznej m.in. w Wieluniu, Radomsku, Rogoźnie, Nadleśnictwie Kędzierzyn, Krakowie.
Republika Namibii swoją nazwę zawdzięcza pustyni Namib, która zajmuje około 15 proc. powierzchni kraju i rozciąga się wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.