Ks. Michał Heller pisząc tę książkę, dowiódł, że wbrew pozorom nie tylko można, ale nawet da się pogodzić wiarę w Boga z osiągnięciami współczesnej nauki.
Ta z kolei okazała się mieć nie małe znaczenie dla dziedziny fizyki, ponieważ to w jej ramach funkcjonuje mechanika kwantowa, która sama jest „par excellence teorią probabilistyczną”. Dlatego powstanie mechaniki kwantowej „zmieniło status pojęcia prawdopodobieństwa”, co w konsekwencji wywarło znaczący wpływ na kształt niejednej koncepcji filozoficznej oraz spowodowało, że „stało się ono jedną z podstawowych kategorii wyjaśniających w fizyce. I to nie tylko w fizyce kwantowej.” Gdyż pod postacią nieprzemiennej teorii prawdopodobieństwa w towarzystwie geometrii nieprzemiennej znajduje ono swoje zastosowanie w poszukiwaniach fundamentalnej teorii fizycznej, której wyniki mogły by dać odpowiedź miedzy innymi na pytanie o warunki początkowe wszechświata.
Same zaś prawa fizyki są z kolei ściśle związane z ewolucją biologiczną i kosmologiczną. To fizyka i jej prawa decydują o strukturze kosmosu i jego ewolucji, której częścią jest właśnie ewolucja biologiczna. Poza tym już sama biologia wyrasta z fizyki, dlatego ma znaczenie fakt, że także w fizyce występuje nie tylko zjawisko przypadku, ale także zjawisko ewolucji i doboru naturalnego zachodzącego w ramach teorii układów dynamicznych.
Biorąc pod uwagę punkt widzenia teologii, zwraca Heller uwagę na to, że zarówno zwolennicy creation science, jak i wywodzącego się z niego Inteligentnego Projektu, opierają się na złych założeniach. Gdyż stawiają siłę przypadku w tak ostrej opozycji do dzieła Boga, że czynią go czymś w rodzaju „anty-boga”, dowodząc tym samym, że w swym rozumowaniu odwołują się do manicheizmu, doktryny, którą uznano za herezję już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Sam manicheizm był formą gnostycyzmu, któremu sprzeciwiał się św. Augustyn i to między innymi dlatego, że „było to całkowicie niegodne z zasadami matematyki”. Po czym Heller przytacza św. Tomasza z Akwinu, który zastanawiając się nad tym, jaki jest do ex casu et fortuna (przypadku i „zdarzeń losowych”) stosunek Bożej Opatrzności, stwierdził: „Boża Opatrzność nie wyklucza zdarzeń przypadkowych i losowych”, gdyż, jak w innym miejscu napisał, „sprzeciwiałoby się Bożej Opatrzności, która ustanawia i zachowuje porządek rzeczy, gdyby wszystko działo się z konieczności”.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.