Szantrapy, Myszki i Popłocha nie peszą błyski fleszy. Obecność gapiów znoszą z cierpliwością i godnością, jak przystało na członków rodziny królewskiej. Tym bardziej że w grę wchodzą… marchewki.
Żubrze interesy
Dzika Zagroda w Jabłonowie powoli będzie się rozrastać. Docelowo znajdować się tu będzie do 10 żubrów. W planach jest budowa nadziemnej kładki, prowadzącej do ośmiometrowej wieży widokowej, z której będzie można oglądać zwierzęta na dużo większym terenie. Rozpoczęła się właśnie realizacja dużego projektu z programu LIFE, realizowanego z „żubrzymi” nadleśnictwami: Mirosławiec, Tuczno, Świerczyna i Drawsko Pomorskie. Projekt „Dywersyfikacja i rozwój populacji żubrów w Polsce Zachodniej” pozwolił na zatrudnienie stałej ekipy i stworzenie bazy obsługi żubrów.
– Ten projekt jest interdyscyplinarny, zawiera w sobie elementy praktycznej, czynnej ochrony, pracy fizycznej i biurowej, ale także te związane z edukacją, partycypacją społeczną, przekonywaniem okolicznych mieszkańców. Zajmuję się sporo dokumentacją projektu, ale także oprowadzam gości. Jesienią i zimą dojdą nowe zadania: budowa paśników, jeżdżenie w teren, obsługa pogotowia żubrowego. Z czasem pojawią się zadania związane z przenoszeniem zwierząt, z budową nowych zagród aklimatyzacyjnych, opracowywanie szkoleń. Nie zdąży się znudzić. A do tego mam okazję pracować z prawdziwymi pasjonatami, panią Magdą i panem Maciejem – przyznaje z zadowoleniem Mariusz Daniel, dla którego to pierwszy tydzień pracy w zagrodzie. Jest absolwentem ochrony środowiska na Uniwersytecie Jagiellońskim i dla żubrów postanowił porzucić Kraków.
– Nie możemy ograniczać się do ścisłej ochrony rezerwatowej, zamykać zwierząt na jakichś obszarach chronionych. Musimy iść na kompromis, starać się godzić interesy ludzi z interesami przyrody. Bo interes przyrody zwyczajnie nam się opłaca i ten argument trafia do największej liczby odbiorców – wyjaśnia. – Chcielibyśmy, żeby zagroda stała się swoistym lokalnym centrum dla wszystkich, którzy mają do czynienia z żubrami, także dla rolników, którym, bywa, dzikie żubry wchodzą na pola. Byłaby to dobra okazja, żeby spotkać się z tymi zwierzętami nie tylko z powodu podliczania strat, których narobiły, ale także zobaczenia, jakie są piękne – dodaje Magda Tracz i zaprasza do zajrzenia do Dzikiej Zagrody.
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.