Czy hostia może przemienić się w ciało i krew? W sposób niezrozumiały dla nauki – z pewnością, ale czy również realnie? Donoszono o takich zjawiskach, odwołując się do Ostatniej Wieczerzy, którą Jezus spożył ze swoimi uczniami.
Cud z Lanciano (około 750)
Lanciano, niewielkie włoskie miasteczko w rejonie Abruzji, było sceną, na której rozegrał się pierwszy i z pewnością jeden z najważniejszych cudów eucharystycznych. W połowie VIII wieku pewien grecki mnich (bazylianin) odprawiał w miejscowym kościele mszę świętą według obrządku łacińskiego, z okrągłą hostią. Zaczął jednak odczuwać wątpliwości dotyczące rzeczywistej obecności Chrystusa. Nagle hostia zmieniła się w kawałek ciała, a wino w kielichu – w krew, która zakrzepła, tworząc „pięć nieregularnych grudek o różnych kształtach i rozmiarach” oraz całkowitej wadze około 16 gramów. Niezwykłe zjawisko opisano na pergaminie, który nieszczęśliwie zaginął w XV wieku.
Około 1566 roku hostię z Ciała i kielich z Krwią umieszczono na ołtarzu, na prawo od nawy głównej, w kryształowym pojemniku włożonym z kolei do drewnianej szafki zamykanej czterema kluczami. Od 1923 roku cudowne ciało wystawiane jest w monstrancji w kształcie słońca. U jej podnóżka umieszczono natomiast kryształowy kielich z zaschłymi kropla-mi krwi.
Relikwie w latach 1574, 1637, 1770 i 1886 zostały oficjalnie uznane przez diecezjalnego arcybiskupa w obecności przedstawicieli władz świeckich. W listopadzie 1970 roku na prośbę Jego Ekscelencji Perantoniego, arcybiskupa Luciano, oraz ojca prowincjała braci mniejszych z Abruzji przystąpiono do badań naukowych pod kierunkiem doktora Odoarda Linoliego, ordynatora oddziału szpitala w Arezzo i profesora anatomii oraz histologii, któremu towarzyszył profesor Ruggero Bertelli z uniwersytetu w Sienie.
Analizy przeprowadzano od 18 listopada 1970 roku do 4 marca 1971 roku. Po ich zakończeniu opublikowano raport. Wyniki były zdumiewające: Ciało to tkanka pochodząca z ludzkiego serca, „składająca się z prążkowanych włókien mięśnia sercowego”. Badanie chromatograficzne krwi wykazało jej autentyczność (grupę krwi AB określono przy pomocy testu immunohematologicznego). Zidentyfikowano również żywe białka, takie same jak w świeżej krwi. Badania histologiczne nie wykazały żadnych śladów soli ani substancji używanych do mumifikacji. Fragment mięśnia sercowego pozostał niezmieniony po trzynastu wiekach wystawienia na działanie czynników atmosferycznych i biochemicznych niesprzyjających konserwacji naturalnych tkanek!
Profesor Linoli jednoznacznie odrzucił hipotezę oszustwa: „Zapewniam, że tylko ręka specjalisty od sekcji anatomicznych mogłaby uzyskać jednolity ‘płat’ jakiegoś organu wewnętrznego (co wciąż można zobaczyć na ‘ciele’) i styczny z powierzchnią tego organu, o czym każe sądzić wzdłużne ułożenie pęczków włókien mięśniowych widoczne w wielu miejscach próbek histologicznych!
W podsumowaniu lekarz stwierdzał: „Gdyby krew została pobrana z martwego ciała, uległaby szybkim procesom zmian na skutek rozkładu lub gnicia”.
W 1973 roku Rada Światowej Organizacji Zdrowia (WHO – World Health Organization) powołała nową komisję, która miała za zadanie zweryfikować protokoły doktora Linoliego. W ciągu piętnastu miesięcy przeprowadzono pięćset kolejnych badań. Wszystkie one potwierdziły wyniki z 1971 roku. W sprawozdaniu opublikowanym w 1976 roku w Nowym Jorku i Genewie dodano: „Zachowanie się ich [Ciała i Krwi – przyp. tłum.] od ponad dwunastu stuleci w szklanych relikwiarzach i przy braku substancji konserwujących, antyseptycznych, antyfermentacyjnych i mumifikujących jest naukowo niewytłumaczalne: pojemniki, w których je umieszczono, nie chroniły przed dostępem powietrza i światła ani pasożytami pochodzenia roślinnego i zwierzęcego […]”.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.