Grę rehabilitacyjną opartą na wirtualnej rzeczywistości chcą stworzyć naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Opracowali oni już swój własny system umieszczanych na ciele czujników, które pozwalają odwzorowywać na komputerze ruch ciała osoby ćwiczącej.
Lider projektu dr Paweł Janik z Instytutu Informatyki na Wydziale Informatyki i Nauki o Materiałach Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach tłumaczył PAP, że jest to rozwiązanie typu ubieralnego - urządzenia tego typu to ubrania lub akcesoria zawierające w sobie zwykle zaawansowane technologie elektroniczne. Dzięki temu system jest mobilny - można go wykorzystywać np. w domu, ale też w dowolnym innym miejscu.
W tym przypadku będzie to możliwe dzięki sensorom, które zakłada się m.in. na głowę, ręce i brzuch, i które reagują na ruch człowieka. "Ten ruch transmitowany jest za pomocą standardowej sieci wifi (), a następnie te dane są przekształcane chociażby na zmianę ruchu postaci, którą wyświetlamy np. na ekranie komputera" - mówił Janik.
W ten sposób powstał (choć jest wciąż rozwijany) zaawansowany system sensorowy np. do wspierania rehabilitacji osób zmagających się z różnymi schorzeniami układu ruchu.
Docelowo, dzięki odzwierciedlonemu na ekranie monitora komputerowemu modelowi ciała osoby ćwiczącej, osoba ta będzie mogła wykonywać ćwiczenia zaprogramowane i dostosowane do fizjoterapeutycznego planu pacjenta. System precyzyjnie odwzoruje bowiem ruch ciała, a osoba ćwicząca w czasie rzeczywistym otrzyma informację zwrotną, czy ćwiczy prawidłowo. Dane te będą też zapisywane w pamięci komputera, dzięki czemu np. rehabilitant będzie miał wgląd w postępy pacjenta.
Ponadto, naukowcy z UŚ chcą na tej podstawie stworzyć grę rehabilitacyjną, przeznaczoną przede wszystkim dla młodych pacjentów np. ze schorzeniami typu neurologicznego.
Jak tłumaczył doktorant i architekt systemu Michał Pielka, obecnie na rynku wiele typu tego systemów już powstało i charakteryzują się one wykorzystaniem standardowej infrastruktury sieci wifi. "(Oznacza to, że) wszelkie sensory łączą się do jednego wspólnego punktu dostępowego, zwykle jest to standardowy router, który większość z nas ma w domach" - mówił Pielka.
"Nasz system jednak charakteryzuje się tym, że w jego konstrukcji nie zastosowaliśmy dodatkowego mikrokontrolera, który przetwarza dane. Zwykle systemy konkurencji zbudowane są w taki sposób, że wszystkie dane z sensora przesyłane są do głównego mikrokontrolera, który przetwarza te dane i dopiero przekazuje je do interfejsu radiowego. Natomiast my zadaliśmy sobie trud, bo wykorzystaliśmy mikrokontroler dostępny w module systemu radiowego. Dzięki temu udało nam się zmniejszyć zarówno rozmiar sensora, jego zapotrzebowanie na energię i uprościć budowę, co także zmniejsza koszty" - mówił doktorant.
Z kolei dr Janik dopowiedział, że obecnie naukowcy opracowali część techniczną tego rozwiązania. "Liczymy teraz na dynamiczną współpracę z zespołami lekarskimi, ponieważ jesteśmy już gotowi do tego, żeby implementować to rozwiązanie właśnie pod kątem typowych gier rehabilitacyjnych" - podkreślił.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.