Co się stanie, gdy w kolbie z mieszaniną gazów zaczną powstawać pioruny? Powstanie życie. No, może jego części składowe, czyli aminokwasy. .:::::.
W latach 50. poprzedniego wieku dwóch chemików (Stanley Miller i Harold Urey) postanowiło w dużej kolbie odtworzyć warunki, jakie panowały w atmosferze młodej Ziemi. Wymieszali oni metan, amoniak, wodór i wodę, a następnie podłączyli napięcie do dwóch wbudowanych w naczynie elektrod. Iskry, jakie przeskakiwały między elektrodami, były namiastką wyładowań atmosferycznych, które we wczesnym stadium formowania się naszej planety były bardzo częste.
Po stosunkowo krótkim czasie chemicy zauważyli, że w tej „zupie” dosyć pierwotnych elementów powstały związki organiczne – aminokwasy, czyli elementy, z których zbudowane są białka. Kilkadziesiąt lat po tych wydarzeniach naukowcy z University of California raz jeszcze przebadali mieszaniny, które otrzymali Miller i Urey (przez cały czas fiolki, w których się znajdowały, były zamknięte) i odkryli w nich kolejne dziesięć aminokwasów.
Życie mogło powstać, bo w jednym miejscu, w jednym czasie spotkały się odpowiednie warunki z odpowiednimi związkami chemicznymi. Tak właśnie było na Ziemi. Nie ma powodów, by tak samo nie mogło być w wielu innych miejscach wszechświata.
Gość Niedzielny 46/2008
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.