Osoby obciążone dziedzicznym ryzykiem alkoholizmu są też bardziej narażone na otyłość - wynika z amerykańskich badań. Naukowcy podkreślają, że związek ten stał się znacznie bardziej widoczny w ostatniej dekadzie.
Zdaniem dr. Gruczy, może to wynikać ze zmian w diecie mieszkańców krajów rozwiniętych. Jest ona coraz bogatsza w kaloryczne i smaczne pokarmy (bogate w cukry proste, sól i tłuszcze), które pobudzają w mózgu te same struktury, co narkotyki i alkohol, czyli tzw. układ nagrody odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności. Dlatego osoby predysponowane do alkoholizmu mogą spożywać nadmierne ilości tych pokarmów.
"Z wcześniejszych badań wynika, że smaczne jedzenie jest szczególnie pociągające dla osób skłonnych do uzależnień i podejrzewam, że to właśnie znalazło odzwierciedlenie w naszych badaniach" - podkreśla dr Grucza.
Jak podsumowuje psychiatra, najnowsza praca dowodzi nie tylko, że predyspozycje do alkoholizmu i otyłości dziedziczą się razem, ale też sugeruje, że na ich ujawnienie się wpływają czynniki środowiskowe.
To właśnie zmiana czynników środowiskowych, w tym przypadku diety, może odpowiadać za to, że związek między skłonnościami do alkoholizmu a otyłością ujawnił się wyraźniej w badaniach z lat 2001-02, a nie z lat 90. Geny ludzi nie zmieniły się w tak krótkim okresie.
Zdaniem autorów pracy, wskazuje ona, że badacze zajmujący się alkoholizmem i innymi uzależnieniami mają więcej wspólnego z naukowcami zajmującymi się otyłością niż mogłoby się wydawać.
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.