Olbrzymie ilości pumeksu z erupcji podwodnego wulkanu unoszą się na powierzchni morza i zbliżają do okolic Tokio. Warstwa pumeksowych kamieni blokuje światło, zagraża morskim zwierzętom, zakłóca rybołówstwo i turystykę - podała we wtorek agencja Kyodo.
Kawałki pumeksu powstały w sierpniu w wyniku wybuchu podwodnego wulkanu Fukutoku-Okanoba na Pacyfiku i na początku października dotarły do brzegów wyspy Okinawa, 1000 kilometrów od wulkanu. Miesiąc później widziano je również u wybrzeży prefektury Kochi, a według prognoz pod koniec listopada dotrą też do sąsiadujących z Tokio prefektur Chiba i Kanagawa.
Pumeks pojawił się w co najmniej 81 portach, uniemożliwiał pracę kutrów rybackich i pokrywał plaże, zakłócając turystykę. Na zdjęciach zrobionych pod wodą w jednym z portów widać kawałki materiału o różnej wielkości, które tworzą unoszącą się na wodzie warstwę i całkowicie blokują dostęp promieni słonecznych - pisze Kyodo.
Wpływ pumeksu na ekosystem morski nie został jeszcze określony, ale kawałki materiału wykryto między innymi w żołądku młodego żółwia z zagrożonego gatunku, znalezionego na plaży w prefekturze Okinawa. Dokładna przyczyna śmierci żółwia nie jest znana, ale według cytowanego przez Kyodo ekologa zwierzę prawdopodobnie połknęło pumeks i nie mogło go wydalić.
Portal Japan News pisał na początku listopada, że z powodu pumeksu na Okinawie w hodowlach marły ryby, a niektóre promy musiały wstrzymać działalność. Portal określił tę sytuację jako "nowy rodzaj katastrofy wulkanicznej".
Japonia ze względu na swoje położenie geograficzne narażona jest na trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów. Japońska agencja Kyodo informowała, że w wyniku sierpniowej erupcji podwodnego wulkanu około 1200 km na południe od Tokio na morzu pojawiła się nowa wyspa. (PAP)
anb/ tebe/
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.