Zagrożony wyginięciem tygrys syberyjski padł w podseulskim zoo

Władze zoo poinformowały, że 10-letni tygrys o imieniu Suho padł nagle w niedzielę w Seoul Grand Park w mieście Gwacheon na południe od Seulu.

Przedstawiciele tego gatunku dożywają zwykle 20 lat.

Zwierzę wcześniej nie wykazywało żadnych nietypowych objawów. Jego stan gwałtownie się pogorszył w trakcie pobytu na wybiegu.

Opiekun usiłował sprowadzić go z powrotem do legowiska, jednak zwierzę nie reagowało. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej ostatecznie stwierdzono zgon Suho - podały władze zoo.

Trwają badania patologiczne w celu ustalenia przyczyny śmierci zwierzęcia.

W związku z utrzymującą się falą upałów z temperaturą powyżej 35 st. Celsjusza pojawiły się spekulacje, że Suho mógł paść z powodu udaru cieplnego. Władze zoo podały, że zwierzęciu zapewniono na wybiegu odpowiednie warunki - cień i wodę.

To nie pierwsza śmierć tygrysa syberyjskiego w tym ogrodzie zoologicznym w tym roku. W maju samica tygrysa syberyjskiego o imieniu Parang zmarła po zakażeniu wirusem panleukopenii kotów, choroby występującej wyłącznie u kotów.

Po jej śmierci wybieg tygrysów został tymczasowo zamknięty dla zwiedzających.

Ograniczenie zostało zniesione 26 lipca. Jednak w przeddzień ponownego otwarcia dwoje rodzeństwa Paranga, Haerang i Sarang, wykazywało poważne objawy chorobowe. Po podjęciu leczenia zwierzęta wyzdrowiały - przekazały władze zoo.

Tygrys syberyjski, nazywany też amurskim, to gatunek określany jako zagrożony wyginięciem na liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). Jeszcze 100 lat temu było ich kilkadziesiąt tysięcy, obecnie na wolności pozostało ok. 500. (PAP)

krp/ mal/