Zatrute strzały, spektakularne pułapki, spadające głazy. Ile jest prawdy w filmowych opowieściach o przygodach archeologów?
Każdy fan filmowej sagi o Indianie Jonesie czy serii gier komputerowych o Larze Croft ma w pamięci niezliczone pułapki czyhające na archeologów, którzy zapuszczają się do wnętrz starożytnych grobowców czy ukrytych w dżungli świątyń. Zatrute strzały, spadające kamienne kule, zapadająca się podłoga czy zaciskające niczym prasa hydrauliczna ściany to tylko niektóre z licznych mechanizmów, które miały chronić te miejsca przed nieproszonymi gośćmi. A sztuka radzenia sobie z tymi niebezpieczeństwami to podstawowa umiejętność badacza artefaktów z przeszłości. Właśnie taki obraz pracy archeologów, głównie dzięki hollywodzkim produkcjom filmowym, zakorzenił się w popkulturze i wyobraźni wielu ludzi. Tymczasem ta wizja z rzeczywistością nie ma wiele wspólnego, a starożytne grobowce, owszem, były zabezpieczane przed nieproszonymi gośćmi, ale czy na pewno w tak spektakularny sposób?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.