W Biebrzańskim i Białowieskim Parku Narodowym, ale też w innych miejscach w Podlaskiem miłośnicy przyrody pomagają płazom w corocznych wiosennych wędrówkach do zbiorników wodnych, by mogły bezpiecznie dotrzeć do miejsc rozmnażania.
Specjalne płotki przy drogach stoją m.in. w okolicach Goniądza i Laskowca nad Biebrzą, przy tzw. carskiej drodze w Biebrzańskim PN, przy drodze Białowieża-Pogorzelce w gminie Narewka czy przy ul. Paczoskiego w Białowieży.
Między płotkami wkopane są wiaderka, do których wpadają płazy. Uczniowie, pracownicy parków czy studenci dwa razy dziennie wyjmują wiaderka, inwentaryzują zwierzęta i przenoszą je na drugą stronę, by bezpiecznie trafiły do płytkich zbiorników wodnych, by złożyć tam skrzek.
Akcja w Białowieskim Parku Narodowym trwa od kilku dni, uczestniczy w niej również nadleśnictwo Białowieża. Ustawiono około jednego kilometra płotków. "Drogi wybudowane przez ludzi przecięły szlaki wiosennej migracji płazów do miejsc rozmnażania, a zwiększający się stale ruch samochodowy znacznie ogranicza ich populację na tym terenie" - podkreśla Marek Świć z Białowieskiego PN. Ważnym elementem projektu jest zarówno inwentaryzacja płazów, jak i zajęcia edukacyjne dla uczestniczących w projekcie dzieci i młodzieży.
Podobnie jest w Biebrzańskim Parku Narodowym. Tam akcja również odbywa się od lat. W różne dni, w zależności od pogody, płazów w wiaderkach jest albo mniej, albo więcej. Nad Biebrzą dominują obecnie żaby moczarowe, zdarzały się także żaby trawne i "rarytas" - jak powiedział PAP Adam Chwaliński z Biebrzańskiego PN - kumak nizinny.
Studenci z Koła Naukowego Biologów Uniwersytetu w Białymstoku (UwB), którzy w weekendy pomagają w akcji ochrony płazów nad Biebrzą, w ubiegły przenieśli na drugą stronę carskiej drogi około 140 płazów, wśród nich oprócz żab moczarowych traszki zwyczajne i rzadką traszkę grzebieniastą. W obecny weekend, z powodu chłodnej aury, żab było mało - powiedział PAP Szymon Domel z koła biologów UwB.
Wspólnie z uczniami akcję ochrony płazów prowadzą również biolodzy nad Wigrami na Suwalszczyźnie. Będą pomagać żabom bezpiecznie wędrować do jeziora w okolicach Starego Folwarku. Dr Lech Krzysztofiak powiedział PAP, że będą się tym zajmować uczniowie np. ze szkoły w Kaletniku. Określane jest konkretne miejsce migracji, a potem prowadzona szczegółowa inwentaryzacja.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.