Świat zwierząt. Czy już poznaliście tych wyjątkowych mieszkańców Opola?
W upalny, letni dzień, spacerując po ogrodzie zoologicznym tuż po godz. 15, niełatwo znaleźć zwierzaka zainteresowanego zwiedzającymi. Uciekają one do cienia - jak kapibara, odbywają drzemkę - jak wielbłądy albo chłodzą się w wodzie - jak tapir. Ale godzinę później, gdy żar z nieba staje się mniej dokuczliwy w zoo budzi się życie.
Dwa goryle zasiadają przed tarasem widokowym i czekają na pracownika, który rzuca im cząstki jabłek, marchew czy orzeszki. Jest i butelka, którą same sobie odkręcają i z której duszkiem wypijają zawartość. Swój pokaz mają również uchatki kalifornijskie. Grace i Molly chętnie współpracują z opiekunem. Prezentują widzom, jak poruszają się w wodzie i na lądzie, pokazują swoje małżowiny uszne, a także długie przednie płetwy, których używają do pływania. To jedna z różnic między uchatkami i fokami. Te ostatnie, poruszając się w wodzie, używają płetw tylnych.
Na wyciągnięcie ręki
Fajnie – jak stwierdzają spotkane przedszkolaki – jest na wyspie lemurów. Bo chociaż najpierw trudno było któregoś z nich wypatrzyć, to gdy słońce schowało się za chmury, jeden po drugim zaczęły wychodzić ze swoich kryjówek. Na początek mała rozgrzewka, parę fikołków na gałęzi czy zwis głową w dół, a potem można zejść na ziemię i sprawdzić, kto tym razem przyszedł w odwiedziny.
opolskiezoo
Ogród zoologiczny w Opolu
Lemury katta z pięknymi, długimi ogonami podchodzą do dzieci i dorosłych. Liżą po dłoniach, chwytają za nogi. Piskom radości towarzyszą ponaglenia: „Zrób zdjęcie!”. Kawałek dalej jest tunel z napisem zapraszającym do stanięcia oko w oko z wilkiem. Krótka kalkulacja – decyduję się wejść. Ale wilka nie spotykam – w efekcie ulga miesza się z rozczarowaniem. Za to w innej części ogrodu gepard pochłania spory kawał surowego mięsa, co nie tylko ja obserwuję z wielkim zaciekawieniem.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.