Zaćmienie księżyca .:::::.
Czerwony Księżyc
Księżyc nie jest źródłem światła, jego powierzchnia tylko odbija światło słoneczne. Teoretycznie więc podczas zaćmienia całkowitego, czyli wówczas gdy cień Ziemi ogarnia go w całości, powinien być niewidoczny. Byłoby tak, gdyby Ziemia nie miała atmosfery. Przechodzące przez atmosferę promienie słoneczne załamują się i docierają do powierzchni Księżyca, oświetlając go słabym blaskiem. Nasz satelita przybiera więc podczas zaćmienia czerwonomiedzianą barwę.
Czemu właśnie czerwonomiedzianą? Powietrze słabiej rozprasza promieniowanie długofalowe niż krótkofalowe. A barwa czerwona ma większą długość fali elektromagnetycznej niż inne barwy. Dlatego na przykład podczas zmierzchu, gdy światło słoneczne musi pokonać dłuższą niż w południe drogę do naszego oka, niebo na zachodzie przybiera czerwoną barwę. Pozostałe kolory szybciej rozpraszają się w atmosferze. To samo zjawisko sprawia, że Księżyc w zaćmieniu wydaje się czerwonawy. Zależnie od ilości chmur w atmosferze, jego barwa jest jaśniejsza lub ciemniejsza.
Gdyby orbita Księżyca leżała na płaszczyźnie orbity Ziemi, zaćmienia mielibyśmy regularnie co miesiąc: podczas każdej pełni - zaćmienie Księżyca, a podczas każdego nowiu - Słońca. Jest ona jednak nachylona pod kątem 5 stopni. W ciągu roku zdarza się więc jedno, dwa, co najwyżej trzy zaćmienia Księżyca. W tym roku pierwsze było 4 maja. Drugie i ostatnie 28 października. Na następne całkowite zaćmienie Księżyca będziemy musieli trochę poczekać - aż do 3 marca 2007 roku.
Gość Niedzielny 44/2004