Zaćmienie księżyca .:::::.
To jedyna okazja, by zobaczyć cień naszej planety. Kiedy Ziemia znajduje się dokładnie pomiędzy Słońcem a Księżycem, zasłania przed obserwatorami swego satelitę. Zjawisko to nazywamy zaćmieniem Księżyca. Aby zaćmienie było widoczne, nieba nie mogą przysłonić chmury. Najbliższe zaćmienie zdarzy się, gdy ten numer ”Gościa” trafi do czytelników: w nocy z 27 na 28 października. Zjawisko rozpocznie się o 2:05, a zakończy o 8:02. Jego najciekawsza faza, czyli zaćmienie całkowite potrwa od 4:23 do 5:44.
Drzewo, głowa i piłeczka
Do zaćmień Księżyca dochodzi rzadziej niż do zaćmień Słońca. Na Ziemi znacznie trudniej za to zaobserwować pełne zaćmienie Słońca. Wynika to z ogromnych różnic w wielkości tych ciał kosmicznych.
Wyobraźmy sobie, że Ziemia ma wielkość ludzkiej głowy. Księżyc, którego średnica jest ok. czterokrotnie mniejsza, musiałby wówczas mieć rozmiary piłeczki tenisowej. Natomiast Słońce wyglądałoby jak płonąca korona ogromnego drzewa o średnicy ok. 20 metrów. Jak zatem mały Księżyc może przysłonić Słońce? Jednak dzieje się tak, dlatego że Księżyc leży ok. 400 razy bliżej Ziemi niż Słońce. Jeśli więc przytrzymalibyśmy piłeczkę tenisową w odległości 10 cm od oka, to przysłoniłaby nam ona koronę drzewa stojącego jakieś 40 metrów dalej. Wystarczyłoby jednak troszeczkę przechylić głowę, by zobaczyć fragment korony drzewa. Dlatego pełne zaćmienie Słońca jest widoczne każdorazowo tylko na bardzo niewielkim obszarze Ziemi.
Z zaćmieniem Księżyca jest inaczej. Wyobraźmy sobie, że odwracamy się tyłem do płonącej korony drzewa. Jej blask napotyka naszą głowę i po jej drugiej stronie tworzy dość głęboki cień. Cień rzucany przez Ziemię jest dwa i pół raza większy niż średnica Księżyca. Dlatego całkowite zaćmienie Księżyca jest widoczne zawsze na ogromnych obszarach naszej planety. Często można je obserwować ponad godzinę.