Fragment książki "Boża pieczęć. Cuda", Wydawnictwo Księży Marianów.
Do tego czasu, jak wspominała matka, Mathew “przywykł do poruszania się na kolanach i łokciach. W wieku czterech lat mógł się podnieść i stanąć na swoich zdeformowanych stópkach, ale musiał się czegoś trzymać, żeby nie upaść”. Dopiero w wieku pięciu lat zaczął nieporadnie chodzić, opierając się na krawędzi stopy. Z tego też powodu był przedmiotem żartów kolegów ze szkoły, którzy nie szczędzili mu drwin i przedrzeźniania. W tych latach, jak opisał to nauczyciel A. P. Varghese Adambukulam, “obydwie stopy były skręcone do wewnątrz i chłopiec chodził na zewnętrznych krawędziach stóp, gdzie utworzyły się modzele”.
Nieco wcześniej, kiedy Mathew miał dwa lata, rodzice pojechali do klasztoru sióstr Świętej Rodziny w Putenchira, odwiedzić siostrę Eugenię, ciotkę Mariamkutty. Podarowała im ona książkę Stygmatyczka z Kerala – biografię matki Mariam Thresii Chiramel Mankidiyan, założycielki tegoż zgromadzenia. Wtedy też, jak opowiadał Devassy, “doradziła mi, żeby prosić o uzdrowienie stóp dziecka za wstawiennictwem matki Mariam Thresii. Dała nam również jej zdjęcie i karteczkę z modlitwą o beatyfikację założycielki”.
Matka Mariam Thresia już za życia cieszyła się opinią świętości. Urodziła się w 1876 roku w Putenchira, w Kerala, w bogatej szlacheckiej rodzinie, która następnie zbiedniała przez rozwiązłość ojca i brata. Można powiedzieć, że Mariam Thresia była poprzedniczką bardziej znanej Teresy z Kalkuty. W 1913 roku założyła w Indiach katolickie zgromadzenie sióstr, oddanych modlitwie i pokucie, które opiekowały się biednymi i chorymi w ich domach, bez względu na wyznawaną przez nich wiarę.
Matka Mariam Thresia otrzymywała nadzwyczajne doświadczenia mistyczne i między innymi objawienia Matki Najświętszej, stygmaty męki Jezusa Chrystusa. Otrzymała również dary proroctwa i uzdrawiania, z których korzystała na rzecz wielu swoich podopiecznych. Samo uzupełnienie imieniem Mariam chrzcielnego imienia Thresia zostało jej polecone przez Niepokalaną podczas objawienia w 1904 roku. Siostra zmarła w 1926 roku, w wieku 50 lat. Od tamtego czasu jej zgromadzenie rozprzestrzeniło się po całym świecie.
Od dnia wizyty w klasztorze rodzina Pellissery zaczęła od czasu do czasu odmawiać modlitwę o beatyfikację matki Mariam Thresii, ale dopiero w 1970 Devassy zdecydował się złożyć ślub w zamian za uzdrowienie Mathew: “Bolały mnie zwłaszcza docinki kolegów syna, których ten był ciągłym przedmiotem”. Jako zobowiązanie, w przypadku gdyby wydarzył się cud, złożył obietnicę, że zamówi uroczystą Mszę i oficjum za zmarłych oraz że cała rodzina uda się z pielgrzymką na grób założycielki, żeby go dotknąć uleczonymi stopami Mathew, a poza tym w gazecie zostanie opublikowana historia zdarzenia.
19 maja 1970 roku cała rodzina podjęła pokutę: czterdzieści dni wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych, post w każdy piątek oraz codzienna nowenna odprawiana przed zdjęciem siostry Mariam Thresii, złożona z Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu. Ponadto odmawiana była modlitwa o beatyfikację matki Mariam Thresii: “O łaskawy Boże, w Trójcy jedyny, darzący chwałą ziemską i wieczną tych, którzy znoszą udręki z miłości do Ciebie, spraw, by zezwolono w Kościele świętym na kult Twojej wiernej służebnicy, matki Mariam Thresii, która płonąc miłością ku Tobie, wielbiła Ciebie na ziemi i starała się zapalać płomień miłości w innych duszach poprzez założenie Zgromadzenia Świętej Rodziny i znoszenie licznych cierpień i prześladowań”.
21 czerwca, podczas trzydziestej trzeciej nocy od początku nowenny, kiedy Mathew był w stanie pozornego półsnu, wydarzyło się coś nadzwyczajnego. On sam opowiadał o tym ożywiony: “Około drugiej miałem wizję: zobaczyłem dwie siostry stojące obok mnie i myślałem, że śnię. Jedna siostra miała na głowie czarny welon, druga biały. Ta, która nosiła welon czarny, przypominała matkę Mariam Thresię z fotografii. Słyszałem, jak masując mi prawą nogę, mówiła do mnie: «Wstań mój synu, twoja noga jest zdrowa». Następnie dwie siostry nagle zniknęły, a ja natychmiast wstałem i zobaczyłem, że moja prawa noga się wyprostowała”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.