W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego polscy archeolodzy odkryli część gospodarczą miejskiej rezydencji, wyposażonej w zaawansowany system gromadzenia wody pitnej, oraz m.in. tajemniczą maskę, przedstawiającą ludzką twarz. Obecnie archeolodzy zaczynają badania tamtejszego akropolu.
Ptolemais to jedno z największych starożytnych miast greckich, położone na terenie Cyrenajki - krainy historycznej znajdującej się obecnie w północno-wschodniej Libii. Miasto założyli rządzący Cyrenajką egipscy królowie z dynastii Ptolemeuszy pod koniec IV lub w III wieku p.n.e.; istniało aż do podboju arabskiego w VII wieku n.e.
Naukowcy Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego powrócili do badań w tym miejscu w 2023 roku po 13 latach przerwy wymuszonej libijską wojną domową.
"Za pomocą kompleksowych badań archeologicznych w Ptolemais chcemy poznać przeszłość tego hellenistyczno-rzymskiego miasta i życie jego mieszkańców. Prowadzimy je zarówno w skali mikro, rozpoznając wykopaliskowo starannie wybrany kwartał miejskiej zabudowy, jak i w skali makro, dokumentując za pomocą nowoczesnych metod nieinwazyjnych cały obszar miasta i jego wiejskiego terytorium" - powiedział PAP dr Piotr Jaworski, kierownik Polskiej Misji Archeologicznej do Ptolemais.
Podczas czerwcowych prac wykopaliskowych prowadzonych w 2024 r. archeolodzy UW odsłonili część gospodarczą jednej z miejskich rezydencji - domu dostojnika. Pierwszą fazę jej funkcjonowania datują na koniec II-III w. n.e. - wynika z informacji udostępnionej PAP przez kierownika misji.
"Sercem badanego, wschodniego obszaru domu był niewielki perystyl (wewnętrzny dziedziniec - PAP), wokół którego odsłonięto kuchnię, klatkę schodową prowadzącą na piętro oraz pomieszczenie dekorowane mozaiką, kilkukrotnie naprawianą" - opisał dr Jaworski.
Dom posiadał zaawansowany system gromadzenia wody pitnej. Jego kluczowym elementem był gromadzący deszczówkę basen perystylu (impluvium), z którego woda odprowadzana była do dwóch podziemnych cystern.
Rezydencja mocno ucierpiała wskutek trzęsień ziemi, co najmniej dwukrotnie dotykających Cyrenajkę w drugiej połowie III w. Archeolodzy sądzą, że odbudowano ją ponownie w okresie późnorzymskim. Wskazują na to trzy kamienne pojemniki ustawione blisko wejścia. Tego rodzaju urządzenia odkryto w wielu bogatych domach w Cyrenajce datowanych na schyłek starożytności. Obecnie badacze są na ogół zgodni, że służyły one do składania przez mieszkańców należności podatkowych w dobrach naturalnych lub darów. Właściciel domu prawdopodobnie prowadził w nim więc również działalność publiczną.
Najbardziej zaskakującym dla archeologów znaleziskiem tego sezonu była ludzka twarz wymodelowana w plastycznej masie zaprawy hydraulicznej, którą pokryto ściany jednej z cystern na wodę. Jak opisują archeolodzy, maska pozbawiona jest jakichkolwiek atrybutów umożliwiających jej identyfikację. Również brak znanych analogii daje szerokie pole do snucia rozmaitych interpretacji.
"Twarz odkryta w cysternie wykazuje pewne podobieństwo do ludzkich twarzy wyrzeźbionych na ścianach libijskiego sanktuarium w Slonta, zlokalizowanego na południe od Kyrene. Nie można całkowicie wykluczyć, że właściciel domu, a w każdym razie osoby zaangażowane w powstanie wizerunku, byli z pochodzenia Libijczykami. Dzięki źródłom epigraficznym wiadomo, że co najmniej od I w. p.n.e. obywatelstwo greckich miast Cyrenajki otrzymywali również szybko asymilujący się przedstawiciele libijskich elit. To jednak na razie tylko spekulacje" - wyjaśnił dr Piotr Jaworski.(PAP)
Pełny tekst artykułu ukaże się w serwisie naukawpolsce.pl
Ewelina Krajczyńska-Wujec
ekr/ bar/ js/
Piękno tego typu opakowań polega na tym, że są aktywne, gdy produkt znajduje się na półce.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Nowe badania mogą mieć kluczowe znaczenie m.in. dla teorii powstania życia.
Według ekspertów wiele ze sprzedawanych jako świeże ryb, wcale takimi nie jest.
Naukowcy zrobili elektrolizer do produkcji wodoru na bazie odpadów chemicznych.