Dlaczego ludzie szerzą dezinformację?

Badacze analizują znaczenie motywacji związanych z potrzebą władzy.

Osoby silnie motywowane potrzebą władzy częściej udostępniają posty w mediach społecznościowych, w tym dezinformację. Sama władza, podobnie jak potrzeba zdobycia prestiżu i uznania, nie wiąże się z częstotliwością rozpowszechniania fałszywych informacji - wynika z badań z udziałem prof. Małgorzaty Kossowskiej z UJ.

Dezinformacja, niezależnie od tego, czy przybiera formę teorii spiskowych, fake newsów, czy niezweryfikowanych informacji, stała się integralną częścią współczesnego krajobrazu medialnego. Poznanie dynamiki tego zjawiska jest kluczowe dla poznania mechanizmów kształtowania opinii publicznej i sposobów rozprzestrzeniania się informacji w erze cyfrowej.

Z badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii wynika, że niemal 44 proc. osób udostępniało posty w mediach społecznościowych z zamiarem wpłynięcia na decyzje innych. Wskazuje to istotną rolę motywacji związanej z potrzebą władzy w kształtowaniu zachowań online.

Podobne tendencje można zaobserwować również w świecie pozawirtualnym - osoby dominujące zazwyczaj są bardziej aktywne komunikacyjnie: mówią dłużej i częściej zabierają głos. W sytuacjach, gdy brakuje im rzeczywistej władzy zapewniającej wpływ i kontrolę, wykorzystują informacje, aby oddziaływać na innych i utrzymywać lub zajmować wiodącą pozycję w swoich sieciach społecznych.

"W naszych badaniach postanowiliśmy sprawdzić, w jaki sposób osoby motywowane potrzebą władzy wykorzystują media społecznościowe do zwiększania swojego wpływu, ze szczególnym uwzględnieniem częstotliwości udostępniania dezinformacji" - wyjaśniła prof. Małgorzata Kossowska, liderka projektu DigiPatch, prowadząca Behaviour in Crisis Lab w Instytucie Psychologii na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W czterech badaniach wzięło udział łącznie ponad 1,8 tys. osób. Naukowcy badali deklaracje uczestników dotyczące udostępniania postów w mediach społecznościowych, ale także, za pomocą zadania symulacyjnego dotyczącego udostępniania informacji, sprawdzili ich rzeczywiste zachowania.

"Założyliśmy, że osoby dążące do wpływania na innych, sprawowania kontroli oraz zdobywania coraz wyższej pozycji w strukturach władzy, aktywnie angażują się w media społecznościowe i proporcjonalnie częściej niż osoby w mniejszym stopniu motywowane władzą, rozpowszechniają informacje, w tym dezinformację" - opisała prof. Kossowska.

Wyniki badania przeprowadzonego wspólnie z badaczami University College London i University of Kent opublikowano w Computers in Human Behavior.

"Nasze wyniki pokazały, że użytkownicy mediów społecznościowych zmotywowani potrzebą władzy nadmiernie udostępniali posty innych osób oraz nagłówki wiadomości, w tym dezinformację. Tendencja ta dotyczyła zarówno zadeklarowanych codziennych zachowań w mediach społecznościowych, jak i wyników zadania symulacyjnego" - wytłumaczyła prof. Małgorzata Kossowska.

Badani, których motywacją była władza, w nieproporcjonalnym stopniu - w stosunku do wszystkich postów - rozpowszechniali dezinformację. Robili to, choć byli świadomi rozpowszechniania dezinformacji w przeszłości.

"Wyniki sugerują, że osoby motywowane potrzebą władzy nie kierują się dążeniem do dokładności przekazywanych informacji, a prawdziwe i fałszywe posty mają podobny priorytet w ich wyborach dotyczących udostępniania. Dzięki temu zapewniają sobie wpływ na innych użytkowników sieci" - skomentowała badaczka.

Co ciekawe, sama władza - realna lub postrzegana - nie była związana z rozpowszechnianiem dezinformacji, tj. z proporcją udostępnianych postów zawierających fałszywe informacje.

Motywacje związane z potrzebą uzyskania prestiżu i poczucia znaczenia również nie były związane ze zwiększonym rozpowszechnianiem dezinformacji. "Udostępnianie dezinformacji może potencjalnie zaszkodzić reputacji, gdyby taka praktyka wyszła na jaw. Dlatego szerzenie dezinformacji nie odpowiadałoby potrzebom tych osób" - wytłumaczyła prof. Kossowska.

Jak zauważa badaczka, zależności między motywacją uzyskania władzy a rozpowszechnianiem dezinformacji mogą być silniejsze, gdy fałszywe treści są zgodne z przekonaniami lub celami politycznymi osób je udostępniających. "Jest to istotne zagadnienie, zwłaszcza w kontekście debat sugerujących, że nadmiar dezinformacji jest napędzany przez niektóre elity posiadające władzę oraz politycznych aktywistów dążących do zdobycia władzy" - podkreśla prof. Kossowska.

Ewelina Krajczyńska-Wujec

«« | « | 1 | » | »»

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama