Wystarczy 10 sekund brzęczenia pszczół, aby skłonić słonie do odwrotu.
Kenijscy rolnicy nauczyli się wykorzystywać pszczoły, by powstrzymywać słonie przed tratowaniem ich plonów - przekazał w piątek portal BBC. Rolnicy stawiają ule, by wypłoszyć te ogromne ssaki.
W Kenii obszary zamieszkane przez ludzi coraz częściej pokrywają się z zasięgami występowania słoni, co zwiększa prawdopodobieństwo konfliktu. Według statystyk organizacji World Wide Life Fund w ciągu ostatnich siedmiu lat słonie zabiły w Kenii ponad 200 osób.
"Rozszerzanie terenów rolniczych, wycinka lasów, urbanizacja oraz kurczenie się i fragmentacja siedlisk słoni - zwierząt, które wymagają dużych przestrzeni - zmuszają słonie do wkraczania na tereny zamieszkane przez ludzi w poszukiwaniu pożywienia i wody" - wyjaśniła BBC Greta Francesca Iori, doradczyni ds. ochrony słoni i rozwiązywania konfliktów.
Żeby ochronić zarówno zwierzęta, jak i plony i ludzi, naukowcy wykorzystali fakt, że słonie boją się pszczół. W rezultacie trzymają się z dala od drzew, na których znajdują się ule dzikich afrykańskich pszczół miodnych. Co więcej, ostrzegają się wzajemnie, by inni członkowie stada trzymali się z daleka od niebezpiecznych owadów.
Do odstraszenia słoni potrzeba 24 uli na każde 0,4 hektara. Co drugi ul jest atrapą zrobioną ze sklejki. Dzięki temu słoniom wydaje się, że uli jest więcej, pszczoły mają większy teren, a rolnicy ponoszą niższe koszty - wyjaśniła Lucy King z wydziału zoologii uniwersytetu w Oksfordzie. Zdaniem badaczy wystarczy 10 sekund brzęczenia pszczół, aby skłonić słonie do odwrotu.
Przebojem wiosennych obserwacji będzie częściowe zaćmienie Słońca.
Rekordzistka - niewielka kapturka - przybyła o blisko miesiąc wcześniej.