Niemiecki rolnik spod Kolonii, niezadowolony ze współpracy z lokalną mleczarnią, postanowił sprzedawać mleko od swych 78 krów na własną rękę i wymyślił w tym celu całodobowy automat, który nazwał "stacją mleczną", na wzór stacji benzynowej.
Klienci podstawiają naczynia, określają wielkość zakupu, wrzucają pieniądze, naciskają na guzik i z automatu płynie mleko prosto od krowy. Litr kosztuje 70 eurocentów, nieco więcej niż w supermarkecie, ale - jak podkreśla rolnik - jego świeże mleko jest bezkonkurencyjne.
Korzyści ekonomiczne też są bezsporne - przez ostatnie pół roku mleczarnia płaciła rolnikowi zaledwie 20 eurocentów za litr mleka.
"Stacja mleczna" kosztowała 12 tys. euro. Jej właściciel jest przekonany, że koszty te zwrócą mu się z nawiązką, bo klienci przyjeżdżają do niego po świeże mleko nawet z oddalonej o 30 km Kolonii.
Ślady tej ludności odnajdują w Jaskini pod Huczawą polscy archeolodzy.
System rakietowy SLS i kapsuła Orion, które zabiorą załogę w kosmos, są już prawie gotowe.
Odkrycie pokazuje, że BMI nie jest i nie powinien być jedynym wskaźnikiem stanu zdrowia.
Astronomiczna jesień przychodzi w różnych dniach między 21 a 24 września i o różnych godzinach.
Tak wynika z analizy obejmującej dane ponad 4 mln dorosłych osób z Europy i USA.
Niektóre rodzaje czarnych dziur mogą wybuchać na koniec swojego istnienia.
Istotna jest szybka diagnoza, a co za tym idzie świadomość objawów sepsy.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.