Dwie kultury dzisiaj, czyli co jest najciekawsze w fizyce kwantowej

Dwie kultury dzisiaj, czyli co jest najciekawsze w fizyce kwantowej

Kazimierz Rzążewski

publikacja 03.07.2009 11:13

Rozdział książki "Wiara i kultura. Śmiały eksperyment Pana Boga", WAM 2008. .:::::.

Baron Charles Percy Snow (1905-1980) był brytyjskim fizykiem i powieściopisarzem. Jego powieści nigdy nie osiągnęły statusu bestsellerów, a jego prace z fizyki, choć był profesorem prestiżowego Cambridge University, także nie znalazły miejsca w akademickich podręcznikach. Snow jest najbardziej znany ze słynnego, wygłoszonego w Cambridge w 1959 roku wykładu oraz licznych artykułów i książki na temat „Dwóch kultur i rewolucji naukowej”.

Te dwie kultury to humanistyka i nauki ścisłe. Snow zauważał, że brak komunikacji między środowiskami uprawiającymi owe dwie kultury jest poważną przeszkodą w rozwiązywaniu problemów przed którymi stoi ludzkość. Sam poruszał się bez trudności w obu światach. Dostrzegał przy tym dotkliwą dla nauk ścisłych asymetrię.

Oto charakterystyczne cytaty z eseju Snowa:

„Uczestniczyłam wielokrotnie w spotkaniach ludzi, którzy wedle kryteriów tradycyjnej kultury odebrali staranne wykształcenie i którzy z niemałą lubością wyrażali swoje zdumienie ignorancją naukowców. W kilku przypadkach nie wytrzymałem i zadałem zebranym pytanie, jak wielu z nich potrafiłoby opisać drugie prawo termodynamiki. Powiało chłodem: nikt nie potrafił. A przecież pytałem o coś, co jest naukowym odpowiednikiem pytania: Czy czytałeś któreś z dzieł Szekspira?”.

I dalej:

„Obecnie sądzę, że nawet gdybym zadał prostsze pytanie – na przykład: co rozumiesz przez masę, albo przyspieszenie – które jest naukowym odpowiednikiem pytania «czy umiesz czytać?» – zaledwie jeden na dziesięciu z owych starannie wykształconych ludzi miałby poczucie, że mówimy tym samym językiem. A zatem wielki gmach współczesnej fizyki pnie się w górę, a większość najinteligentniejszych ludzi w świecie zachodnim ma o nim równie nikłe pojęcie, jak ich przodkowie z epoki neolitu”.

Mocne słowa i trudno się dziwić, że obok pochlebnych komentarzy na autora spadło też wiele ostrych uwag. Niektórzy krytycy uznali Snowa po prostu za lobbystę starającego się o zwiększenie nakładów na badania w dziedzinie nauk ścisłych.

Ale nawet oni przejęli się. W esejach na temat poezji, pisanych w latach 60. XX wieku, także w Polsce, zadziwiająco często pojawia się słowo „entropia”. Czasem nawet użyte sensownie.

Dziś, niemal po pięćdziesięciu latach, sarkastyczne słowa Snowa brzmią bardzo aktualnie. Przepaść pomiędzy poziomem wiedzy humanistycznej a poziomem wiedzy z nauk ścisłych jest równie głęboka jak przed laty. Co więcej, ignorancja naukowa większości obywateli świata zachodniego potęguje globalne zagrożenia. Oto jeden, zapewne najważniejszy, przykład: Wszyscy odczuwamy niebezpieczny wpływ uzależnienia od dostaw energii. Większość świata zachodniego cierpi z powodu uzależnienia od krajów arabskich, my z powodu uzależnienia od Rosji. Z drugiej strony coraz więcej oznak wskazuje na pogłębiające się niebezpieczne zmiany klimatyczne, do których niewątpliwie przyczynia się także wytwarzanie wielkiej ilości dwutlenku węgla w procesie spalania, zarówno węgla, jak i gazu oraz benzyny. Tymczasem najlepszym, naszym zdaniem, sposobem zmniejszenia owego uzależnienia od niestabilnych, a czasem wrogich krajów, a jednocześnie ograniczenia emisji dwutlenku węgla jest rozwój energetyki jądrowej. Decyzje w tej sprawie podejmowane są przez polityków wsłuchanych w głos opinii publicznej. Zawsze bowiem zbliżają się jakieś wybory. A opinię publiczną zdominowali ignoranci. Wyolbrzymiają oni ryzyko nowoczesnych elektrowni jądrowych oraz zupełnie pomijają wady źródeł konwencjonalnych. W samym smutnym dla polskiego górnictwa 2006 roku zginęło w naszym kraju więcej górników niż w czasie najtragiczniejszej katastrofy energetyki jądrowej – pożaru w elektrowni w Czarnobylu. A przecież ofiar spalania węgla jest w Polsce znacznie więcej. Nikt nie wie, ile osób umiera w Polsce przedwcześnie z powodu zapylenia towarzyszącego spalaniu węgla. Ponadto, mimo że boimy się skażenia radioaktywnego, jakie może towarzyszyć awariom elektrowni atomowych, niewiele osób wie, że hałdy węglowe są radioaktywne.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 4 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama

Reklama